„Aż mi się głos łamie, ten występ jest dla mnie jak medal” – powiedziała przed kamerą TVP Izabela Marcisz, która zajęła 16. miejsce w narciarskim biegu łączonym (7,5 km techniką klasyczną + 7,5 km techniką dowolną), pierwszej konkurencji igrzysk w Pekinie.
Triumfowała Norweżka Therese Johaug, która zdobyła swój pierwszy indywidualny złoty medal olimpijski. Debiutująca w igrzyskach 21-letnia Marcisz była wolniejsza od niej o 3.17,0.
„Przez większość trasy biegłam sama. To była dla mnie motywacja, aby uciekać przed dziewczynami, które mnie goniły, a było ich sporo. Moja siostra miała wczoraj urodziny i to jest trochę taki prezent dla niej” – podkreśliła.
Starsza o dziewięć lat Ewelina Marcisz uczestniczyła w igrzyskach w Pjongczangu 2018.
Polska debiutantka na trasie w Zhangjiakou okazała się w sobotę lepsza m.in. od broniącej tytułu Szwedki Charlotty Kalli, która była 19.
„Po przyjeździe do Pekinu nie czułem stresu, ale wczoraj i dzisiaj bałam się przede wszystkim warunków – wiatru, zimna i tego, że narty będzie ciężko przygotować. Moi serwismeni, moi chłopcy zrobili mi jednak tak narty, że nie mogłam sobie wyśnić lepszego serwisu” – zdradziła.
Marcisz ma w dorobku dwa srebrne i jeden brązowy medal mistrzostw świata juniorów w Oberwiesenthal w 2020 roku. Rok temu w Vuokatti sięgnęła po złoto MŚ młodzieżowców.
„Ten rok był bardzo ciężki. Cieszę się, że mam za sobą takich ludzi jak Justyna (Kowalczyk – PAP), trener Aleksander (Wierietielny), którzy zawsze są, którzy zawsze mnie wspierają i tak samo moi rodzice, którym bardzo dziękuję” – powiedziała Marcisz.
Srebrny medal zdobyła Rosjanka Natalia Niepriajewa, a brązowy – Austriaczka Teresa Stadlober. 59. miejsce zajęła druga polska debiutantka Magdalena Kobielusz.