Nie należy wprowadzać ponownie twardego lockdownu – przyznali zgodnie goście Studia Politycznego Radia Kielce. Różnice pojawiły się natomiast w podejściu do obowiązkowych szczepień. Dyskusja była związana z gwałtownym wzrostem chorych na COVID-19.
Poseł Andrzej Kryj z Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że badania sprzed miesiąca pokazują, iż niemal połowa Polaków jest za tym, by wprowadzić przymusowe szczepienia, ale druga połowa jest temu przeciwna.
– Uważam, że każda władza powinna wsłuchiwać się w głos swoich obywateli, ja oczywiście zaszczepiłem się pierwszą, drugą i trzecią dawką. Szczepienia chronią nas przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i znacznie ograniczają prawdopodobieństwo hospitalizacji i powikłań. Ale mam wśród znajomych osoby, które nie chcą się szczepić. Władze stworzyły dogodne warunki, żeby się szczepić, szczepionki są dostępne, była szeroka kampania informacyjna. Mamy wybór, jako społeczeństwo. I oczywiście można pójść bardzo ostro i zarządzić przymusowe szczepienia, ale mielibyśmy protesty części społeczeństwa, jak choćby w Holandii, we Francji – argumentował poseł. Dodał, że stoi na stanowisku, że żaden twardy lockdown nie może być wprowadzony. – Należy stwarzać bezpieczne warunki, choćby przebywania w restauracjach, ale nie możemy całej gospodarki zamykać. Jestem też przeciwny temu, by zmuszać do szczepienia. Trzeba natomiast walczyć z dezinformacją na temat szczepień – dodał.
Piotr Burzawa z Konfederacji zwrócił uwagę, że cieszą go słowa pana posła Kryja, że lockdown to nie jest rozwiązanie.
– My o tym mówiliśmy już dwa lata temu, na początku epidemii, mówiliśmy o skutkach gospodarczych, jak inflacja i skutkach psychologicznych. Dajmy ludziom odpowiedzialność za swoje działania, niech każdy dba o swoje zdrowie, niech decyduje, czy chce się zaszczepić, nie każdy jest przecież w wysokiej grupie ryzyka. Zachęcajmy, edukujmy, a nie przymuszajmy – dodał.
Michał Skotnicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego zgodził się, że lockdown jest zły i nie należy do niego wracać. Należy jednak przekonać kolejnych Polaków do szczepień.
– Ludzie, którzy chorują na COVID-19 zajmują miejsca osobom cierpiącym na inne schorzenia. Ja uważam, że niektóre grupy społeczne, jak służba medyczna, powinny być zaszczepione. Mam nadzieję, że rządzący wprowadzą takie rozwiązania, by tych zaszczepionych było jak najwięcej. Szczepienia nie powinny być obowiązkowe, ale powinny być do tego zachęty – dodał.
Filip Strząbała z Nowej Lewicy także zwrócił uwagę, że twardy lockdown nie jest skuteczny i nie sprawdził się też w polskich warunkach.
– Gospodarka musi działać, ludzie muszą chodzić do pracy, by utrzymać siebie i swoje rodziny. Natomiast obowiązek szczepień niektórzy traktują jako zamach na swoją wolność osobistą. To stało się pożywką dla wielu osób, które próbują zaistnieć, nie bez winy jest wielu polityków, którzy wykorzystują kontrowersje dotyczące tego tematu. Uważam, że na pierwszym miejscu powinno być informowanie społeczeństwa o szczepieniach i ich skutkach. 103 844 osoby zmarły z powodu pandemii koronawirusa. Do tego dochodzą członkowie rodzin, których tragedia utraty kogoś bliskiego dotknęła. Czy w obliczu takiej tragedii nie powinniśmy zrezygnować z części swoich wolności, by ratować innych? – pytał Filip Strząbała.
Także Krzysztof Sławiński z Platformy Obywatelskiej jest przeciwny wprowadzaniu twardego lockdownu.
– Ale jeśli nie wprowadzimy jakichś obostrzeń, które spowodują, że zmniejszy się mobilność osób, które nie są uodpornione, to za chwilę automatycznie zrobi nam się lockdown ze względu na liczbę osób przebywających na kwarantannie – mówił Krzysztof Sławiński. Dodał, że w jego ocenie Zjednoczona Prawica ma problem z projektem ustawy, która zezwala pracodawcy na weryfikowanie paszportu covidowego pracownika. – Jeśli chodzi o obowiązek szczepień, wiemy że to nie zda egzaminu. Bo jak by to miało wyglądać? Policja, służby specjalne będą tropić tych, którzy są niezaszczepieni? Uważam jednak, że trzeba stosować metody miękkiej perswazji, że niezaszczepieni, jak we Włoszech, nie mogą wyjść praktycznie nigdzie poza sklepem spożywczym i apteką – dodał Krzysztof Sławiński.
Goście studia politycznego rozmawiali także o zapowiedzianych przez Prezydenta USA sankcjach wobec Rosji, jeśli ta zaatakuje Ukrainę oraz o uzależnieniu ich skali od rozmiaru ewentualnej inwazji.