Nietypową interwencję odnotowali w sobotę sandomierscy strażacy. Do miejscowej komendy zgłosiła się kobieta, która nie mogła ściągnąć z palca pierścionków. Pomogli ratownicy, którzy rozcięli obrączki.
Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że w sobotę przed godz. 16.00 do jednostki przyszła 30-letnia kobieta.
– Strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Sandomierzu mieli nieoczekiwane odwiedziny. Zazwyczaj to przecież oni jeżdżą na akcje, a tym razem było odwrotnie. Do strażaków przyszła 30-letnia kobieta, której spuchł środkowy palec i nie mogła ściągnąć dwóch pierścionków. Tym samym pojawiło się zagrożenie dla jej zdrowia – relacjonuje.
Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu rozcięli pierścionki tym samym doprowadzając historię do szczęśliwego finału.