„Dni Solidarności – Porozumienie Sierpniowe 1980” oraz „Miejcie nadzieję… – Solidarność, stan wojenny i ostatnie lata PRL” – to tytuły dwóch wystaw, które w piątek (10 grudnia) zostały otwarte na Rynku w Kielcach.
Pierwszą z ekspozycji przygotowało Muzeum Historii Kielc. Dyrektor tej placówki, Grzegorz Maciągowski, mówi że pokazuje ona historię „Solidarności” na ziemi świętokrzyskiej, w ogólnopolskim kontekście.
– Wystawa moim zdaniem jest dość interesująca, bo pokazuje i osoby, które z „Solidarnością” były związane i takie podstawowe, ale bardzo istotne kalendarium wydarzeń, które wtedy miały miejsce. Jest skonstruowana w taki sposób, żeby każdy odbiorca, również ten młody mógł wyciągnąć z tej wystawy jak najwięcej korzyści – podkreśla.
Dwie wystawy, jedna historia
Druga wystawa, opracowana przez Archiwum Państwowe w Kielcach, w dużej mierze opowiada o historii zapoczątkowanej 13 grudnia 1981 roku. Anna Smorąg, zastępca dyrektora tej instytucji wyjaśnia, że bazą były dokumenty ze zbiorów Archiwum Państwowego, Stowarzyszenia „Pamięć i Solidarność” w Sandomierzu, delegatury NSZZ „Solidarność” w Ostrowcu Świętokrzyskim, Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej oraz ze zbiorów prywatnych.
– Dokumenty z przeprowadzenia stanu wojennego, dokumenty pokazujące niezadowolenie społeczne z panujących warunków życia, z trudności aprowizacyjnych, narastające fala strajku, dokumenty pokazujące czas od 13 grudnia 1981 roku do 22 lipca 1983 roku, kiedy obowiązywał stan wojenny. Dokumenty tak władzy państwowej, jak drugiego obiegu, ulotki, broszury solidarnościowe, które były potajemnie rozpropagowywane w zakładach pracy czy też rozrzucane na ulicach miast – wyjaśniła.
Waldemar Bartosz, przewodniczący Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność” zachęca do zapoznania się z obiema wystawami, szczególnie młode osoby.
– Pierwsza wystawa, którą prezentuje Muzeum Historii Kielc mówi, w jaki sposób pojmowało „Solidarność” te prawie 10 mln Polaków, którzy ją tworzyli. Jakie mieli nadzieje i oczekiwania. I ta druga wystawa mówi o tym, jak władza komunistyczna, władza totalitarna postanowiła to zlikwidować. W jakimś stopniu niestety się to udało. Dla mnie takim istotnym wskaźnikiem jest to, że przed stanem wojennym prawie 10 mln Polaków zorganizowało się w jakimś celu, ale już po jego zakończeniu, ujawniło się 2 mln, a to oznacza, że ludzie zostali wystraszeni – zaznaczył.
„Ogranicza się zakup jaj w sieci detalicznej do sztuk pięć”
Przewodniczący Waldemar Bartosz dodał, że ogromną wartością ekspozycji Archiwum Państwowego jest pokazanie dnia codziennego w czasie stanu wojennego.
– Czytaliśmy: „ogranicza się zakup jaj w sieci detalicznej do sztuk pięć”. Czyli po pierwsze stan wojenny to owszem są internowani, uwięzieni, wygonieni z kraju, ale przede wszystkim jest to wielka niedogodność życia codziennego. Ja swoich wspomnień z ulicy z tego czasu nie mam, bo dość długo siedziałem, ale znam to co odczuwała moja rodzina i mi przekazywała. Wielokrotnie mówiliśmy tam w więzieniu, że wolność jest u nas, z bardzo prostego powodu. Oni musieli się mierzyć się z zastraszeniem, niepewnością jutra, trudnościami ze zdobyciem podstawowych rzeczy. Dlatego można powiedzieć, że to był heroiczny czyn, żeby przetrwać te kilka lat – stwierdził.
Senator Krzysztof Słoń wyraził nadzieję, że ta plenerowa lekcja historii sprzed 40 lat pozwoli nam sobie uświadomić, jak Polacy potrafią się zjednoczyć, by walczyć o największe wartości i swoją wolność.
– Ale też z drugiej strony pokaże to, jak cały czas jesteśmy narażani na działanie różnego rodzaju reżimów. Wtedy też zadziałał, najmocniej jak tylko mógł, reżim totalitarny, wypowiadając narodowi wojnę. I nie łudźmy się, jeśli tylko przyjdzie odpowiedni moment, to przy bierności społeczeństwa i obojętności opinii międzynarodowej, takie reżimy mogą się narodzić i umacniać. Jesteśmy tego też współcześnie świadkami – zaznaczył.
Historia nie tylko z podręcznika
Wicewojewoda świętokrzyski, Rafał Nowak, pogratulował organizatorom ekspozycji w przestrzeni publicznej.
– Od wprowadzenia stanu wojennego mija 40 lat. Dla młodego pokolenia to historia, której uczą się tylko z podręczników, więc dobrze, że mają okazję zobaczyć, jak rodziła się „Solidarność” i w jaki sposób władza ludowa, wystraszona skalą tego społecznego działania, wprowadziła stan wojenny, by zdusić tę samodzielną, niezależną, oddolną działalność obywateli, którzy nie zgadzali się na to, co władza robiła. To bardzo ważne, żebyśmy przypominali, a młodym ludziom pokazywali, jak wyglądała ta historia – stwierdził.
Obie wystawy będzie można oglądać do 30 stycznia 2022 roku.