– Efekt nie będzie taki, jaki można byłoby osiągnąć, gdyby działania zostały podjęte wcześniej – tak o trwającej ofensywie dyplomatycznej polskiego rządu w sprawie kryzysu na polsko-białoruskiej granicy powiedział poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Czesław Siekierski na antenie Radia Kielce.
– Te działania są pewną odpowiedzią na rozmowy podjęte przez innych, między innymi kanclerz Niemiec, Angelę Merkel. Te rozmowy zostały przez rządzących w Polsce przyjęte niechętnie, ale zwróćmy uwagę na to, że wielu migrantów przedostało się już do Niemiec, więc jest to także problem tego kraju – dodał lider PSL w regionie świętokrzyskim.
Rozmowy dyplomatyczne prowadzone są m.in. z państwami bałtyckimi, Grupą Wyszehradzką, a dziś premier spotka się z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem.
– Europa jest przekonana co do potrzeby ochrony granic. Wszystkie państwa zaznaczają jednak, że granice mają być chronione, ale jednocześnie powinny być zachowane zasady humanitarne. To trudne do zrealizowania, ale należy zrobić wszystko, żeby się z tego wywiązać. Ci ludzie są w trudnej sytuacji. Zostali oszukani przez reżim Aleksandra Łukaszenki – dodał gość Rozmowy Dnia.
Jak dodał Czesław Siekierski, konflikt musi zostać umiędzynarodowiony. W jego ocenie, rozmowy prowadzić należy również z przedstawicielami reżimu oraz z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, ponieważ wiadomo, że Łukaszenka nie może sobie pozwolić na działania, które byłyby nieakceptowane przez niego.
Wczoraj o sytuacji na Białorusi debatował Parlament Europejski. Odmówił on jednak udziału w debacie premierowi Polski Mateuszowi Morawieckiemu.
– To zachowanie trudne do oceny, ponieważ nie znamy szczegółów. Osobiście uważam, że premier powinien być wysłuchany. Mateusz Morawiecki pozostawił jednak po swoich wcześniejszych wypowiedziach niekorzystne wrażenie. Sam Parlament Europejski nie jest zresztą do końca politycznie obiektywny – zauważył poseł.
Tymczasem Komisja Europejska zdecydowała niedawno o przekazaniu 700 tys. euro na pomoc migrantom na Białorusi. Na takie wsparcie nie mogli jednak liczyć przedstawiciele białoruskiej opozycji.
Czesław Siekierski ocenił, że należy wspierać przeciwników reżimu i dodał, że takie wsparcie było w poprzednich latach przez Unię Europejską okazywane. Potrzebny jest jednak jego zdaniem również twardy dialog z reżimem Łukaszenki. Zwrócił uwagę na to, że w przeszłości również demokratyczne rządy prowadziły rozmowy z dyktatorami.