Korona Kielce potrzebuje pieniędzy na bieżącą działalność. Starania pierwszoligowego klubu o kredyt bankowy zakończyły się fiaskiem, dlatego spółka wystąpi do miasta z wnioskiem o podniesienie kapitału zakładowego.
W poniedziałek (22 listopada) doszło do spotkania prezydenta Kielc Bogdana Wenty, przewodniczących wszystkich klubów w radzie miasta z prezesem zarządu Korony Łukaszem Jabłońskim. W toku dyskusji ustalono, że na najbliższej sesji 2 grudnia, będzie głosowana uchwała o dokapitalizowaniu spółki kwotą 3,5 mln zł.
Na wrześniowej sesji kieleccy radni wyrazili zgodę na wystawienie przez miasto poręczenia bankowego na pożyczkę 6 mln zł, bo taka kwota potrzebna jest klubowi do końca sezonu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezes klubu Łukasz Jabłoński zaproponował podniesienie kapitału zakładowego spółki o 5,9 mln zł, ale obecni na poniedziałkowym spotkaniu uznali, że jest to kwota nie do przyjęcia.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni stwierdził, że Korona ma na koniec października stratę w wysokości 2,8 mln zł.
– Coś jest nie tak z zarządzaniem, skoro banki nie zgodziły się na kredyt. Jestem za Koroną sercem, ale trzeba też brać pod uwagę drugi klub jakim jest Łomża VIVE grający z powodzeniem w Lidze Mistrzów i promujący miasto. Jeśli jednak pan prezydent znajdzie takie pieniądze w budżecie zadłużonego miasta, to decyzja będzie należeć do rady miasta – tłumaczy.
Celem Korony Kielce na ten sezon jest awans do PKO Ekstraklasy. Piłkarze prowadzeni przez Dominika Nowaka zajmują obecnie w tabeli Fortuna 1 Ligi trzecie miejsce z sześciopunktową startą do liderującej Miedzi Legnica.