Niewielkie zainteresowanie odbudową letniego basenu na Kani w Opatowie. Złożona została tylko jedna oferta, jednak jest ona korzystna dla samorządu. Gmina założyła na sfinansowanie inwestycji ok. 6,5 miliona złotych, natomiast oferent zaproponował 5,7 miliona złotych.
Czy uda się zrealizować jeden z najważniejszych punktów rewitalizacji miasta poniżej oczekiwanych kosztów? Burmistrz Grzegorz Gajewski wyjaśnia, że na razie oferta jest sprawdzana.
– Chciałbym, aby to była kwota niepodejrzana. Jest to bardzo atrakcyjna oferta i pytanie, czy nie za bardzo – zastanawia się burmistrz i dodaje, że stawka wynikająca z kosztorysu gminy jest bardziej racjonalna.
Włodarz Opatowa podkreśla, że sprawdzona zostanie przeszłość firmy, jej realizacje, aby nie doszło do podobnej sytuacji, jak w przypadku budowy boiska wielofunkcyjnego przy opatowskiej „Jedynce”. Jak informowaliśmy, tam wykonawca musiał zejść z placu budowy z powodu rocznego opóźnienia i fuszerki.
Grzegorz Gajewski dodaje, że spodziewał się, iż wielu chętnych nie będzie, ponieważ firmy specjalistyczne mają wiele zleceń, zważywszy na liczne dofinansowania dla samorządów. Liczył na 3-4 oferty, co pozwoliłoby porównać koszty. Wówczas łatwiej byłoby także ocenić, czy wycena poniżej 6 mln zł jest realna, czy rażąco niska. W najbliższym czasie firma zostanie wezwana do uzupełnienia dokumentacji. Wtedy urzędnicy przystąpią do analizy złożonej oferty.
Budowa basenu na Kani to jeden z czterech elementów wielomilionowej rewitalizacji Opatowa. Teren dawnej pływalni jest zdegradowany. Od końca lat 90. XX wieku, kiedy powódź zniszczyła basen, nie podjęto tam żadnych prac naprawczych. Teraz stara niecka basenowa znowu zostanie zagospodarowana. Nowy basen będzie miał wymiary 45 na 17 metrów. Znajdą się w nim cztery tory do pływania o długości 25 metrów, a także strefa zjeżdżalni i rwącej rzeki. Pojawi się boisko, szatnie i strefa dla gastronomii. Odbudowa basenu na Kani to także obietnica wyborcza.