W dniu Święta Niepodległości jak Polska długa i szeroka rozbrzmiewa od lat mocno zapadająca w serca legionowa „My Pierwsza Brygada”. Józef Piłsudski nazwał ją „najdumniejszą pieśnią, jaką kiedykolwiek Polska stworzyła”. Przed wojną traktowana przez żołnierzy marszałka niemal jak hymn narodowy, od 2007 roku jest oficjalną pieśnią Wojska Polskiego. Niewielu dziś wie, że po raz pierwszy zagrała ją orkiestra kieleckiej straży ogniowej, a melodię zapisał w swoim notesie jej kapelmistrz – Andrzej Brzuchal.
Przeszedł do historii jako twórca muzyki „Pierwszej Brygady”, która linią melodyczną nawiązywała do grywanego często przed I wojną światową na ulicach Kielc, popularnego w carskiej armii rosyjskiego marsza. Nosił tytuł „Walecznym za ojczyznę” lub „Przejście przez Morze Czerwone” zwany też był „Marszem Kieleckim”, bo tak został zapisany w muzycznym zeszycie kapelmistrza w kancelarii straży ogniowej pod numerem 10.
Andrzej Brzuchal do wojska komendanta Piłsudskiego poszedł ochotniczo wraz z orkiestrą kieleckiej straży ogniowej. W Kielcach opowiadano, że w sierpniu 1914 roku muzycy mieli odprowadzić strzelców do rogatek Kielc i wrócić do miasta. Ale, gdy szli coraz dalej i dalej, postanowili zostać w wojsku. Orkiestra trafiła do I Pułku Piechoty. W zachowanych w Centralnym Archiwum Wojskowym aktach odnotowana została pod datą 25 sierpnia 1914 roku, wtedy też wpisano nazwiska ochotników. Ilu ich było, dokładnie nie wiadomo, stan pułkowej orkiestry zmieniał się i wynosił od 24 do 43 osób. Faktem jest jednak, że większość stanowili muzycy z Kielc. Dawni strażacy, a teraz żołnierze już 30 sierpnia 1914 roku zagrali Mazurka Dąbrowskiego podczas uroczystej mszy świętej przed kielecką katedrą. Od tego czasu pułkowa orkiestra uczestniczyła we wszystkich ważnych wydarzeniach w życiu I Pułku, zarówno w trakcie walk, jak też podczas uroczystości czy odpoczynku poza linią boju.
Grana przez kielecką orkiestrę melodia, zapisana w zeszycie kapelmistrza, bardzo szybko wpadała żołnierzom w ucho. Skąd się tam wzięła – nie udało się ustalić. Jedna z wersji mówi, że kapelmistrz Andrzej Brzuchal, który wbrew nazwisku był wysokim, szczupłym mężczyzną, a który w legionach przyjął pseudonim „Sikorski”, pewnie nie był jej autorem, ale zaaranżował na potrzeby strażackiej orkiestry melodię marsza, którą wykonywała orkiestra stacjonującego w Kielcach rosyjskiego pułku piechoty. Nieprzychylni Piłsudskiemu członkowie Narodowej Demokracji twierdzili z kolei, że dumna pieśń legionistów pochodzi nie od rosyjskiego marsza, ale z wiedeńskiej operetki „Die blauen Husaren”, co jednak okazało się fałszem.
Skan broszury z 1920 roku z zapisem nutowym pieśni I Brygady Legionów Polskich „My, Pierwsza Brygada” / Źródło: wikipedia.pl
Faktem jest jednak, że Melodia „Marsza Kieleckiego numer 10” szybko stała się bliska żołnierzom. Zygmunt Pomarański, żołnierz Pierwszej Kompanii Kadrowej, napisał o niej we wspomnieniach: „Przed bitwą pod Łowczówkiem na parę dni przed świętami Bożego Narodzenia 1914 roku, orkiestra nasza z ochotników, kieleckich strażaków sformowana, zagrała nam marsza, który wówczas nie był jeszcze znany. Melodia sprawiła na nas olbrzymie wrażenie, nie mieliśmy jeszcze do niej słów, a mimo to przebrzmiewając, a z niej moc tonów związana z realiami nadchodzącej bitwy była nam bliska. Pod jej wrażeniem usłyszeliśmy rozkaz dowódcy batalionu porucznika Stanisława Burhardt-Bukackiego: „Bagnet na broń” i pod jej wrażeniem poszliśmy do ataku”.
Odtąd melodia zaczęła towarzyszyć strzelcom i legionistom na dobre i na złe. W 1917 roku do muzyki powstały słowa dwóch pierwszych zwrotek i refren pieśni. Autorami powszechnie dziś znanych strof byli oficerowie literaci Andrzej Hałaciński i Tadeusz Biernacki. Kapelmistrz Brzuchal nie był kielczaninem. Urodził się w Udryczach niedaleko Zamościa. Gdy wstępował do legionów, miał już 46 lat. Nie wahał się jednak, bo jego patriotyczna postawa była znana. Był nawet aresztowany przez władze carskie za, jak sam pisał, „uczenie muzyki w duchu patriotycznym”. Działo się to w Busku, gdzie trafił do pracy pod koniec wieku XIX, jako kierownik miejscowej orkiestry. Był dobrze wykształconym muzykiem. Już jako nastolatek uczył się grać w orkiestrze organizowanej przez Karola Namysłowskiego. Namysłowski mieszkał we wsi Chomęciska Małe, siedem kilometrów od rodzinnych Udrycz Brzuchala swoją orkiestrę, złożoną z chłopów z okolicznych wsi nazwał „Orkiestrą Włościańską”. Po dwuletnim stażu w orkiestrze Namysłowskiego, Andrzej Brzuchal dostał się na studia muzyczne do Moskwy. Po 10 latach, w 1895 roku zdał tam egzamin i został pomocnikiem kapelmistrza w warszawskim pułku gwardyjskim. Potem pracował w Busku, skąd pochodziła jego żona, ale aresztowany tam musiał zrezygnować z prowadzenia orkiestry i w 1902 roku wyjechał do Kielc.
Tu poprowadził orkiestrę Ochotniczej Straży Ogniowej i uczył muzyki w gimnazjum męskim. Orkiestra strażacka swój pierwszy koncert dała już w 1884 roku. Zlikwidowana przez władze carskie reaktywowana została w 1897 roku. Andrzej Sikorski jej kapelmistrzem został w roku 1905 roku. Miał wtedy 37 lat. Potem z orkiestrą, której był kapelmistrzem, przeszedł cały szlak bojowy I Pułku Piechoty, na Kielecczyźnie, Lubelszczyźnie i na Wołyniu.
Kiedy legioniści w lipcu 1917 roku odmówili przysięgi na wierność Królestwu Polskiemu i dotrzymania braterstwa broni wojskom Prus i Austro-Węgier, Andrzej Brzuchal otrzymał od Edwarda Rydza Śmigłego rozkaz powrotu do Kielc. Wraz z orkiestrą i instrumentami. W Kielcach zaangażował się w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej, a gdy trzeba było bronić ojczyzny przed najazdem bolszewików, wstąpił do wojska i stworzył orkiestrę w 23. Pułku Piechoty. W 1920 roku trafił na trzy miesiące do niewoli. Po zwolnieniu otrzymał w lipcu 1921 roku przydział do 9. Pułku Piechoty w Zamościu. Tu służył jeszcze pięć lat, został awansowany do stopnia kapitana i w 1926 roku, mając 58 lat, przeszedł na emeryturę. Mocno już schorowany dawny kapelmistrz orkiestry I Brygady Legionów po śmierci żony przeniósł się w 1929 roku do Siesławic koło Buska, potem zamieszkał w Busku. Zmarł 2 grudnia 1931 roku. W jego pogrzebie uczestniczyły trzy orkiestry dęte: orkiestra 4. Pułku Piechoty Legionów z Kielc, orkiestra Strażacka z Kielc i orkiestra strażacka z Buska. Na pogrzebie zagrano „Marsz Pierwszej Brygady”.
Busko-Zdrój. Znicz pamięci na nagrobku Andrzeja Brzuchala- Sikorskiego – kapelmistrza orkiestry I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego / Fot. Wiktor Taszłow
Pamięć o legionowym kapelmistrzu nie zaginęła. W 70. rocznicę śmierci kapelmistrza Andrzeja Sikorskiego-Brzuchala w grudniowy wieczór 2001 roku, nad jego grobem „Marsz Pierwszej Brygady” zagrała buska orkiestra dęta Ochotniczej Straży Pożarnej. Na grobie do dziś składane są kwiaty. Również w Kielcach na budynku siedziby dawnej kieleckiej Straży Pożarnej odsłonięto w 2001 roku tablicę z napisem: „Andrzejowi Brzuchalowi, który 10 IX 1914 roku wstąpił z orkiestra do oddziałów strzeleckich J. Piłsudskiego przynosząc ze sobą melodie Marsza Kieleckiego, później pieśni „My Pierwsza Brygada” – Kielczanie – Związek Piłsudczyków Oddz. Świętokrzyski – Woj. Konserwator zabytków – Pracownia Plastyczna A. i K. Moderau – Kielce 2001.