Dziś otwarcie wyremontowanego Domu Ariańskiego w Pińczowie przy ul. Batalionów Chłopskich. Uroczystość odbędzie się o godzinie 17.00. Zaplanowano m.in. wernisaż wystawy „Teatr jak uczta”.
Dom Ariański to niezwykłe miejsce stworzone na styku dwóch epok – Renesansu i Oświecenia. Kamienica została zbudowana przez kamieniarzy włoskich z wapienia pińczowskiego. Pińczów w XVI wieku był dużym ośrodkiem reformacji, a więc byli tu i także arianie. Dysputy moralno-etyczne, które toczyły się na ariańskich synodach w Pińczowie były przyczynkiem do nazwania miasta „Atenami Polskimi”. Dom ten znany jest też pod nazwą Drukarni Ariańskiej oraz Domu na Mirowie. Jest najstarszym, najokazalszym i najbardziej charakterystycznym obiektem w Pińczowie – wyjaśnia Justyna Dziadek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pińczowie.
– Dlatego, że do tej pory uważaliśmy, że właśnie w tym budynku mógł mieszkać drukarz kalwiński, znany jedynie z imienia, Daniel z Łęczycy. Stąd pochodzi nazwa obiektu – drukarnia lub dom ariański. W Pińczowie wydawał pisma zarówno kalwinów, jak i np. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Dziś te zdania są jednak podzielone. My bardziej skłaniamy się do teorii, że w budynku tym znajdował się dom wójta mirowskiego. Trzeba pamiętać o tym, że kiedyś Mirów był odrębnym miastem, a nie tak jak dziś, integralną częścią Pińczowa. Mirów musiał mieć swoją administrację, swoje władze, więc wójt Mirowa musiał gdzieś mieszkać. Przypuszczamy, że właśnie w tym domu – mówi. Przypuszcza się też, że budowla ta była w przeszłości łaźnią.
Bardzo ważnym elementem jest sama architektura obiektu. Z pewnością większość pińczowian kojarzy frontową ścianę z charakterystycznymi, układanymi na przemian elementami kwadratowymi i prostokątnymi, zwanymi rustyką. To element, który dziś porównywany jest do włoskich zabudowań, ponieważ tą swoją frontową ścianą przypomina florencki pałac Strozzi.
– Teraz, po remoncie będą państwo mogli również podziwiać napisy, które znajdują się nad drzwiami i nad oknami, na frontowej ścianie. Niestety, do tej pory te napisy były praktycznie niewidoczne. Żeby coś dostrzec, trzeba było się przyglądać bardzo uważnie. I tak nad drzwiami mamy charakterystyczny, pochodzący z Biblii napis w języku łacińskim w tłumaczeniu: „Boże pobłogosław temu domowi i wszystkim jego mieszkańcom”. Z kolei nad oknami mamy motywy odnoszące się do mitologii, napisy również w języku łacińskim – zauważa.
Po zniszczeniach obu wojen, budynek odnowiono w 1948 r. Na przestrzeni lat mieścił w sobie różnego rodzaju instytucje. Na przykład od 1952 do 2011 r. mieścił się tam oddział Archiwum Państwowego w Kielcach, które gromadziło dokumenty z XIX i XX wieku związane z Pińczowem i okolicą. Obecnie te dokumenty znajdują się w Archiwum Państwowym w Kielcach.
Budynek znajduje się aktualnie pod opieką Muzeum Regionalnego w Pińczowie. Ma stanowić oddział pińczowskiej placówki.
Justyna Dziadek dodaje, że w Domu Ariańskim będą eksponowane wystawy czasowe. Pierwsza już dziś. Ekspozycja została przygotowana wraz z Fundacją im. Edwarda Kusztala, przy bardzo dużej pomocy Magdaleny Kusztal, dyrektora departamentu kultury i dziedzictwa narodowego urzędu marszałkowskiego.
– Wystawa prezentuje bibeloty teatralne w zasadzie od XVII do XX wieku. Są to przepiękne rzeczy związane z teatrem. Będzie można podziwiać lornetki, torebki, niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju suknię Niny Andrycz, ale i fotogramy związane z życiem aktorskim Edwarda Kusztala. Wystawę będzie można oglądać do końca listopada – mówi Justyna Dziadek.
W styczniu przyszłego roku placówka planuje z kolei otwarcie wystawy, na której będą prezentowane szopki krakowskie, a w bardziej odległym czasie planowane jest utworzenie wystawy stałej dotyczącej reformacji w Pińczowie.
Trwająca niemal rok modernizacja obiektu objęła m.in. wnętrze budynku oraz prace przy elewacji zabytku. Wymieniono okna, drzwi, podłogi oraz wszystkie instalacje.