Krzyż morowy stanął na Świętym Krzyżu. Sześciometrowa karawaka stanęła po prawej stronie od głównego wejścia do klasztoru. W wydarzeniu udział wzięli przedstawiciele władz samorządowych oraz państwowych.
Biskup sandomierski, Krzysztof Nitkiewicz w swojej homilii podkreślił rolę krzyża, który oświetla nasze życie.
– Gdy nie ma Boga, nie ma krzyża. To tak, jakby ktoś nagle zgasił światło, a w ciemnościach trudno czuć się dobrze. W ciemności działają ludzie, którzy mają złe intencje, a wtedy reszta odczuwa lęk przed tym, że stanie im się krzywda. Ktoś może powiedzieć, że zawsze można użyć sztucznego światła. Owszem, ale ono nigdy nie zastąpi tego naturalnego. Gdy przestaje istnieć Bóg, człowiek zaczyna obumierać – powiedział biskup.
Szef świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, poseł Krzysztof Lipiec stwierdził, że krzyż morowy może być przestrogą i przykładem na to, że potrafimy stawiać czoła wyzwaniom.
– To ważne wydarzenie, które trzeba upamiętnić, ponieważ tak czynili nasi przodkowie, szczególnie tu, na Świętym Krzyżu. Karawaka była pierwotnie wykorzystywana w Hiszpanii, by pomóc walczyć z ówczesną zarazą, która tam panowała. Mam takie przekonanie, że ten krzyż będzie przestrogą dla ludzi, aby umieli stawiać czoła wyzwaniom, takim jak walka z pandemią. Panu Bogu jesteśmy wdzięczni, że jednak wychodzimy obronną ręką z tej ciężkiej sytuacji i będzie to również znak pamięci i solidarności – skomentował poseł.
Krzysztof Lipiec dodał, że krzyż morowy zostanie miejscem, przy którym będziemy wznosić modły ku Panu Bogu, aby przezwyciężyć ciężkie chwile, które z pewnością są przed nami.
Poseł Marek Kwitek karawakę określił jako symbol pokory, ponieważ w obecnych czasach nie warto snuć dalekosiężnych planów, a lepiej skupić się na tym, co tu i teraz. Podkreślił również, że Święty Krzyż to miejsce szczególne.
– Mamy tu relikwie krzyża świętego i sanktuarium, w którym wypraszane są łaski od Pana Boga. W tych wszystkich ludzkich zabiegach, nie możemy zapominać jednak o modlitwie, ponieważ sprawy Boskie są najważniejsze – wyjaśnił poseł.
Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego zauważył, że nie każdy, ze względu na swoją wiarę, będzie tak samo odczuwać symbolikę krzyża morowego, jednak łączy nas tradycja.
– Dzięki Bogu, że ta tradycja nie zamiera. Choć nadal mamy do czynienia z tym trudnym czasem, to jednak osoby wierzące mają już za co dziękować. Cieszę się, że powstała taka inicjatywa, którą wsparło wiele osób, bo to pokazuje, że ważne są te rzeczy, o które dbamy na ziemi, ale nie mielibyśmy tego, gdyby nie opieka z góry – dodał Andrzej Pruś.
Sześciometrowy krzyż wykonany został z profili stalowych i wypełniony onyksem. Na kamieniu widnieje napis: „Krzyż morowy odsłonięto 21 października 2021 roku na pamiątkę światowej pandemii choroby covid-19. Na świecie zmarło z tego powodu 5 milionów ludzi, w Polsce 76 tysięcy. Dziękujemy Boże za opiekę nad naszą ojczyzną w trudnym czasie pandemii, za miliony ocalonych oraz godną śmierć tych, których wirus pokonał”.