To już szósty mecz Korony z rzędu bez zwycięstwa. Mimo iż kielczanie w pewnym momencie prowadzili w Polkowicach, to ostatecznie muszą zadowolić się tylko jednym punktem.
Od początku meczu gra Korony nie wyglądała dobrze. To gospodarze nadawali ton tej rywalizacji.
– Pierwsza połowa jest do zapomnienia. Nie potrafiliśmy przenosić gry na boki i wykorzystać luk na boisku. Graliśmy zbyt nerwowo. Duża ilość strat napędzała rywali. W drugiej odsłonie dokonaliśmy korekt, przeszliśmy na grę trójką obrońców. Pozytyw jest taki, że zdobyliśmy dwa gole. Nie było to jednak dobre spotkanie w naszym wykonaniu i szkoda, że nie dotrzymaliśmy korzystnego wyniku do końca. Zabrakło chłodnej głowy. Zakładaliśmy, że w Polkowicach wygramy i się przełamiemy, ale tak się nie stało – skomentował ten pojedynek Dominik Nowak, trener Korony.
Mimo sporej presji punktowej, jaka ciążyła na ostatnim w tabeli Górniku, to jednak gospodarze prezentowali lepszy styl, niż Korona.
– Muszę pogratulować moim zawodnikom, gdyż ostatnio mieliśmy niewiele czasu na odpoczynek. W pierwszej połowie stworzyliśmy sytuacje, które mogły zakończyć się trafieniami z naszej strony. Staraliśmy się kreować grę i utrzymywać swój styl, choć wiadomo że nie jest to łatwe, kiedy zajmuje się ostatnie miejsce w tabeli i ten ciężar na zawodnikach jest spory. Do 70. minuty dobrze to wyglądało, ale potem Korona w krótkim odstępie czasu zdobyła dwa gole i wyszła na prowadzenie. Ważne jest to, że udało się podnieść i uzyskać trafienie wyrównujące. Musimy szukać punktów w każdym spotkaniu. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami dużo pracy i wiele trudnych spotkań – ocenił Paweł Barylski, trener polkowiczan.
Gola, który wydawało się, zapewni Koronie zwycięstwo w meczu z Górnikiem, zdobył Jacek Podgórski. W doliczonym czasie kielczanie nie utrzymali jednak wyniku i stracili gola dającego ostatecznie remis gospodarzom.
– Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Ta bramka do szatni nie powinna się wydarzyć. W drugiej połowie potrafiliśmy się podnieść, ale w końcówce brakło koncentracji i utrzymania piłki grając w przewadze. Przez to straciliśmy dwa punkty. Nie jesteśmy zadowoleni z tego jednego punktu. Rywale próbowali grać piłką, wymieniać podania. Na pewno jeszcze będą urywać punkty kolejnym, mocniejszym od siebie rywalom. Trzeba jak najszybciej się ocknąć. Ta seria nie może trwać tak długo. Rywale uciekają w tabeli i nie przystoi nam tak grać już od tylu spotkań – powiedział po spotkaniu Jacek Podgórski, pomocnik Korony.
W 15. kolejce Korona na Suzuki Arenie podejmie Odrę Opole. Ten mecz w piątek (29 października) o godzinie 20.30.