Lalki ubrane w stroje od światowych projektantów stanęły obok elegantek z czasów PRL. Pojawiła się tajemnicza Pandora oraz lalka Heleny Paderewskiej. Od piątku (22 października) w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach można oglądać nową wystawę, zatytułowaną „Od szmacianki do lalki Barbie. Rola kobiety i kanony kobiecego piękna na przestrzeni wieków”.
Daria Dyktyńska, dyrektor Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach wyjaśnia, że twórcy wystawy wzięli na warsztat lalki pochodzące z końcówki XVIII wieku, przez wiek XIX, zwany wiekiem lalek, aż po współczesność.
– Chcieliśmy pokazać, jak zmieniały się kanony piękna, ale także kanony mody, bo lalka w zależności od tego, jak do niej podejdziemy może mieć różną funkcję. Zabawową, jeśli jest w rękach dziewczynki. Przy okazji uczy ją pewnych zachowań, przygotowuje do dorosłego życia. Może też pełnić funkcję kolekcjonerską. Ta całkowicie odbiega od zabawy. Kolekcjonerzy z pietyzmem kolekcjonują swoje lalki, obserwują je, zbierają – wyjaśnia.
Od Pandory do lalki Barbie
Opowieść rozpoczyna replika lalki Pandory.
– Dzisiaj nazwalibyśmy ją lalką manekinem – mówi Daria Dyktyńska.
– Była to lalka, która funkcjonowała na dworach królewskich już w XVI, a potem w XVII, XVIII wieku. Tę lalkę ubierano w strój, i to bardzo kompletny, z zachowaniem wszystkich szczegółów, począwszy od bielizny, skończywszy na nakryciu głowy, i wysyłano na inny dwór w charakterze „misji dyplomatycznej”, aby pokazać jakie bogactwo jest na dworze innego władcy – zaznacza.
Ale w wieku XIX rola Pandory zmieniła się. Przejęła funkcję lalki-manekina, na której prezentowano ubrania.
– Wówczas nie było żurnali, czasopism modowych. Można było na takiej lalce zobaczyć wszystkie obowiązujące trendy. Szczególnie w Paryżu modystki prześcigały się w tym, aby ubierać te lalki i pokazywać w swoich oknach wystawowych, w ten sposób zachęcając panie do zakupów – dodaje dyrektor.
Możesz być kim chcesz
Na przeciwnym do Pandory biegunie są współczesne lalki modowe i lalki Barbie. Na wystawie można zobaczyć eksponaty ze zbiorów krakowskiej kolekcjonerki, Magdaleny Mroczek-Stachowiak, która również fotografuje swoje lalki w oryginalnych przestrzeniach.
– Pani Magdalena Mroczek-Stachowiak kolekcjonuje lalki, które pokazują też przemiany, stroje i ideologie, jakie towarzyszą producentom lalek Barbie, bo dzisiaj takie naczelne hasło producentów lalek Barbie brzmi: „Możesz być kim chcesz”. Hasło, które otwiera w kobietach wiarę w możliwość realizacji swoich marzeń. W tej serii prezentowana jest między innymi Martyna Wojciechowska czy Anita Włodarczyk z przesłaniem, że każda kobieta może osiągnąć to, co sobie zamierzy – dodaje Daria Dyktyńska.
Lalka Barbie od dawna kreuje różne postawy i to, jak zaznacza dyrektor Muzeum Zabawek i Zabawy, nie tylko jeśli chodzi o modę.
– Kiedyś, jeszcze w latach 80. XX wieku przełomem było, kiedy do lalek Barbie były dołączone akcesoria niemodowe w postaci np. dyplomu ukończenia szkoły pielęgniarskiej albo jakiejś innej szkoły, która miała motywować dziewczynki kupujące Barbie do kształcenia się – wyjaśnia.
Violetta Villas obok Heleny Paderewskiej
– Na wystawie znajduje się ponad 120 obiektów – nie tylko lalek, ale też eksponatów w postaci elementów kobiecej garderoby, pocztówki i fotografie – wymienia Katarzyna Hodurek-Kiek.
– Każdy eksponat ma tutaj znaczenie, bo buduje tę opowieść, pokazuje przemiany na przestrzeni wieków, jak zmieniał się kanon modowy. Z czasów PRL pochodzi polska seria lalek-elegantek, czyli też podążaliśmy za trendami. Chemiczna Spółdzielnia Pracy „Pomoc” w latach 60. XX wieku wyprodukowała serię lalek modowych, a wśród nich była gwiazda Violetta Villas – zdradza.
Lalek nawiązujących do znanych postaci na wystawie jest więcej. W jednej z gablot można zobaczyć lalkę Heleny Paderewskiej. To szmaciana kukiełka z 1915 roku.
– Helena Paderewska nie wykonała tej lalki, to tylko jej potoczna nazwa – zaznacza kurator.
– W latach 1915-1917 w Paryżu na emigracji Stefania Łazarska – polska artystka prowadziła pracownię sztuki stosowanej, i właśnie w tej pracowni, według jej projektu powstawały lalki. Zatrudniała tam polskich artystów. Wytwarzane były lalki w różnych strojach. Największą popularnością cieszyły się lalki w polskich strojach regionalnych. Helena Paderewska się nimi zachwyciła. A ponieważ była to żona Ignacego Paderewskiego, znanego kompozytora, premiera RP, miała dostęp do salonów, organizowała wystawy, na których były prezentowane te lalki, aukcje charytatywne. Fundusze zebrane ze sprzedaży lalek, przeznaczone były dla polskich artystów, dla polskich rodzin, które żyły na obczyźnie, a druga idea była taka, żeby szerzyć polską kulturę i sztukę – tłumaczy.
Dostępna na wystawie „Helena Paderewska” pochodzi z antykwariatu „Arsenał” w Krakowie i po zakończeniu wystawy będzie można ją kupić.
Dla dziewczynek i kobiet
Za każdym eksponatem kryje się ciekawa historia, dlatego warto przyjść na wystawę. A ta, jak mówi dyrektor Daria Dyktyńska, skierowana jest do odbiorcy w każdym wieku.
– Jest wielopłaszczyznowa. Sądzę, że ze względów estetycznych mogą się nią zachwycić dziewczynki, które zobaczą tu szeregi lalek Barbie w strojach McQueena, Diora i innych fantastycznych projektantów, ale także odbiorcy dorosłego, który zobaczy, jak na przestrzeni wieków strój, moda, postrzeganie kobiety zmieniało się. O to nam chodziło, żeby dotrzeć do różnych odbiorców – podkreśla.
Ekspozycja będzie dostępna do 28 lutego 2022 roku.