Rozpoczął się doraźny remont dachu bazyliki katedralnej w Sandomierzu. Prace mają zabezpieczyć unikatowe freski bizantyńskie oraz polichromię przed zniszczeniem. Istnieje jednak obawa, czy nieszczelny dach nie zagraża całej świątyni.
Na wymianę dachu trzeba zdobyć dotacje, ponieważ diecezji nie stać na sfinansowanie tak dużej inwestycji.
– Szacowany koszt to 500 tys. zł, ale ta kwota może okazać się większa, ponieważ nie wiadomo jeszcze w jakim stanie jest więźba dachowa – powiedział ks. Jacek Marchewka, proboszcz parafii katedralnej w Sandomierzu.
Obecnie przygotowywana jest dokumentacja, która pozwoli starać się o środki zewnętrzne na ten cel. Katedra chce poprosić o pomoc Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, inne rządowe instytucje oraz sponsorów.
Prace prowadzone aktualnie polegają na uszczelnieniu ubytków w dachu od zewnątrz. Zrobiono także zabezpieczenia z folii pod konstrukcją dachową. Po każdym deszczu kontrolowany jest stan zabezpieczeń, na chwilę obecną spełniają one swoją rolę.
Bieżący, doraźny remont finansowany jest ze środków własnych katedry. Od kilku miesięcy prowadzona jest zbiórka internetowa pieniędzy na ten cel, także turyści odwiedzający świątynię proszeni są o pomoc w sfinansowaniu remontu dachu.
– Są to niewielkie datki, ale cieszymy się z każdej otrzymanej złotówki – dodał ksiądz Jacek Marchewka.
Przypomnijmy, latem stwierdzone zostały niewielkie pęknięcia na dachu w nawie południowej. Przez szczeliny do wnętrza katedry przedostawała się woda.
Sandomierska katedra to dawny kościół kolegiacki, jedno z najcenniejszych dzieł architektury gotyckiej na ziemiach polskich, z dziełami artystycznymi o doniosłym znaczeniu. Są tam freski bizantyńsko-ruskie z czasów Władysława Jagiełły oraz cały szereg dzieł Macieja Polejowskiego, najwybitniejszego twórcy oryginalnych kreacji rzeźby rokokowej.
W katedrze w Sandomierzu są także wielkie płótna w boazerii, ukazujące męczenników kościoła rzymskiego, męczenników sandomierskich oraz rzekomy mord rytualny, pochodzące z XVIII wieku, autorstwa Karola de Prevot.