Nikt z władz miasta, ani żaden przedstawiciel samorządu nie zjawił się na poniedziałkowym (11.10.) walnym zebraniu klubu Wisła Sandomierz, gdzie miały zapaść kluczowe decyzje, czy drużyna piłkarska zostanie w lidze, czy wycofa się z rozgrywek. Powodem tej sytuacji jest brak pieniędzy. Istnieje zagrożenie, że klub nie dotrwa do końca roku.
Władze klubu liczą na to, że miasto dotrzyma obietnic złożonych w lipcu tego roku i drużyna otrzyma przyrzeczone pieniądze, które są niezbędne m.in. po to, aby opłacić piłkarzy, ponosić koszty związane z bieżącym utrzymaniem klubu. Przypomnijmy, w myśl wcześniejszych ustaleń klub Wisła Sandomierz miał dostać 150 tys. zł w ramach promocji miasta, a ponadto miał czerpać dochody z parkingów na nadwiślańskim bulwarze. Okazało się, że przekazanie parkingów pod obsługę klubu nie jest możliwe ze względów prawnych, tymczasem szacowano, że z tych opłat do kasy klubu Wisła Sandomierz wpłynie 60 tys. zł. Teraz wiadomo, że tych pieniędzy nie będzie, ponieważ klub nie obsługuje parkingów, a z umów w ramach promocji miasta podpisane zostały na razie te na kwotę 130 tys. zł, co oznacza, że netto klub otrzyma 105 tys. zł.
– My niczego nowego nie żądamy, jedynie prosimy, aby władze miasta wywiązały się z danego słowa. W lipcu, gdy z powodów finansowych istniało realne zagrożenie, że nie wystartujemy w rundzie jesiennej, otrzymaliśmy deklaracje wsparcia ze strony burmistrza, dzięki którym zdecydowaliśmy wspólnie, że przystępujemy do rozgrywek – powiedział Sebastian Wieczorek, prezes klubu Wisła Sandomierz.
Burmistrz Marcin Marzec, przebywający obecnie w służbowej delegacji w partnerskim mieście Volterra we Włoszech, kilka dni temu na zwołanej przez siebie konferencji prasowej powiedział, że sprawa obsługi parkingów była luźną propozycją, czymś w rodzaju głośnego myślenia, jak rozwiązać problem, a nie obietnicą. Po sprawdzeniu przepisów okazało się, że klub nie może pobierać opłat parkingowych. Odnośnie do umów na promocję stwierdził wówczas, że brakujące 20 tys. zł do zadeklarowanej kwoty 150 tys. zł miasto postara się wygospodarować być może kosztem miejskich spółek. Dałoby to wtedy kwotę 550 tys. zł, jaką klub w tym roku otrzyma w sumie od miasta.
Krzysztof Szatan, przewodniczący klubu PiS w radzie miasta, uczestniczący w dzisiejszym walnym zebraniu Klubu Wisła Sandomierz powiedział, że do przyszłości klubu trzeba podejść bardzo poważnie i rzeczowo rozmawiać na ten temat.
– Klub to promocja dla miasta, to zainteresowania mieszkańców, to kibice, to 100-letnia tradycja tego klubu, więc nie możemy tego tak zostawić – stwierdził radny.
Prezes Klubu Wisła Sandomierz, Sebastian Wieczorek powiedział, że będzie się starał o jak najszybsze spotkanie z burmistrzem w celu omówienia przyszłości Wiślaków