– Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to nie jest wstęp do polexitu – zaznacza poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości.
W ten sposób w Romowie Dnia w Radiu Kielce odniósł się do krytyki ze strony opozycji po wczorajszej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że zaskarżone przez Prezesa Rady Ministrów przepisy Traktatu o Unii Europejskiej, w rozumieniu wskazanym we wniosku, są niezgodne z Konstytucją. Trybunał zaznaczył, że prawo unijne ma pierwszeństwo nad polskimi ustawami tylko w zakresie kompetencji przekazanych. Wykraczanie poza te kompetencje narusza suwerenność kraju.
– Ten wczorajszy wrzask, jaki opozycja poczyniła, to nic innego, jak przejaw zwykłej współczesnej Targowicy, gdzie opozycja nie myśli kategoriami Polski, interesu polskiego społeczeństwa, tylko kategoriami innych środowisk, które dziś zdominowały Unię Europejską. Nie może tak być, że organ państwowy, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, jest kwestionowany przez polityków, którzy zresztą nie tak dawno, po 2015 roku, twierdzili, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, bez względu na to w jaki sposób został powołany, jaki jest jego skład, legalny, czy nielegalny, bo przypomnijmy, wtedy Platforma Obywatelska wprowadziła wielki zamęt w TK wprowadzając dodatkowych sędziów, i wtedy politycy PO mówili, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i muszą być respektowane przez wszystkie instytucje państwowe – zaznaczał poseł.
Gość Radia Kielce podkreślił, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to nic nowego. Podobne orzeczenia w sprawie zgodności prawa unijnego z polską konstytucją były wydawane już w 2005 i 2010 roku.
– To było wtedy, kiedy sędziami Trybunału Konstytucyjnego byli sędziowie, dziś można powiedzieć – politycy, którzy często zabierają głos w sprawach publicznych już nie jako wybitni prawnicy, ale politycy, często zmieniając w tym wszystkim zdanie. Ten wczorajszy wyrok TK był zbieżny z tymi, które zapadały pod rządami prezesa Rzeplińskiego i prezesa Safjana – podkreślił Krzysztof Lipiec. – Ten wyrok nie jest niczym nowym, jest potwierdzeniem dwóch poprzednich wyroków TK – zaznaczył parlamentarzysta.
Poseł Lipiec dodał, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego potwierdza, iż najwyższym prawem w naszym kraju jest konstytucja i nie może nad nią dominować żaden inny akt prawny. Dodaje, że Rzeczpospolita powinna respektować prawo międzynarodowe, ale to, które jest zgodne z polską konstytucją.
– To co się dzieje w Trybunale Sprawiedliwości UE, bo to było powodem wniosku premiera do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności kilku przepisów traktatu o Unii Europejskiej z konstytucją, to jest rzecz niesłychana. TSUE bardzo często przesądza, kreując w ten sposób nową linię orzeczniczą, wbrew traktatom – dodał.
Zapytany o to, czy nie obawia się, że takie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie skutkować dalszym opóźnieniem lub nie przekazaniem Polsce pieniędzy z Unijnego Funduszu Odbudowy, poseł podkreślił, że nie ma takiego ustawodawstwa unijnego, które by skutkowało tym, że środki, które nam się należą na mocy innych zapisów traktatowych, nie zostaną nam wypłacone.
– To by było ewidentne naruszenie traktatów europejskich. Natomiast, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, to Polska, jak i wiele innych państw nie oddały tej dyspozycji do organów Unii Europejskiej i każde państwo członkowskie UE ustala swój porządek prawny samodzielnie – podkreślił.
Gość Radia Kielce dodał, że podobne linie orzecznicze mają Trybunały Konstytucyjne w innych europejskich państwach, np. w Niemczech, Hiszpanii, Francji, czy Bułgarii.