Nie obyło się bez problemów, podczas remontu ul. Bukowej w Kielcach.
Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach skarży się, że właściciele kilku pojazdów pozostawili je na jezdni, przez co nie można było kłaść asfaltu. Wykonawca remontu nie wspomina, że kłopotu być może udałoby się uniknąć, gdyby w porę ustawiono właściwe oznakowanie.
Rzecznik miejskiej spółki, Marcin Batóg zapewnia, że w ostatnich dniach prowadzono akcję, której celem było poinformowanie jak największej liczby mieszkańców, o planowanych pracach drogowych.
– Ulotki oraz ogłoszenia pojawiały się za wycieraczkami samochodów, na separatorach, słupach ogłoszeniowych i drzwiach wejściowych do klatek schodowych – powiedział rzecznik Zieleni Miejskiej. Drogowcy nie ustawili jednak wcześniej znaku zakazu parkowania, z odroczonym terminem obowiązywania. Pojawił się on dopiero w dniu prowadzenia robót.
Pracownicy Zielni Miejskiej wezwali na miejsce służby porządkowe. Maria Plutka, z zespołu prasowego Straży Miejskiej w Kielcach, potwierdziła, że taka sytuacja miała miejsce. Funkcjonariusze nie mogli jednak ukarać właścicieli aut, właśnie ze względu na czas ustawienia znaku.
– Na plac budowy zostali wezwani zarówno strażnicy miejscy, jak i policjanci. Z uwagi na fakt, że znak ustawiono dopiero we wtorek rano, funkcjonariusze obu służb sukcesywnie usuwali pojazdy z drogi kontaktując się z ich właścicielami w celu ich przeparkowania. Wcześniej pracownicy Zieleni Miejskiej zostawiali za wycieraczkami samochodów ulotki z informacjami o zaplanowanych w tym miejscu pracach. Jedni się do nich dostosowali, a inni nie – wyjaśnia.
Marcin Batóg przypomina, że w środę (6 października) od godz. 7:00 prace remontowe będą kontynuowane na całej długości ul. Bukowej i ponownie apeluje o to, by nie parkować samochodów na ulicy Bukowej.