Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu przeobraził się w sobotni (2 października) wieczór w historyczny gabinet dentystyczny. Właściciel jednej z najciekawszych kolekcji stomatologicznych w Polsce lekarz stomatolog Piotr Kuźnik, wprowadził widzów w tajniki dawnych metod uśmierzania bólu i czyszczenia zębów.
Dentysta i kolekcjoner Piotr Kuźnik zaprezentował w Maleńcu swoją bogatą kolekcję liczącą około 15 tys. egzemplarzy. Zbiór przedstawia dawne fotele dentystyczne, narzędzia, środki czyszczące i znieczulające.
Piotr Kuźnik informuje, że pierwszym eksponatem w jego kolekcji była tablica z okresu okupacji na której widnieje, napis: „Zahnatelier przyjmuje niezamożnych i cierpiących”. Okazuje się, że w przeszłości „niezamożnymi” określano osoby korzystające z leczenia publicznego i nie było to w żaden sposób obraźliwe.
Kolekcjoner jako jeden z ciekawszych eksponatów prezentował wiertarkę z 1890 roku, która jest fabrycznie nowa.
– Jest oryginalnie zapakowana, udało mi się kupić ją na terenie Anglii. Od momentu produkcji do dziś zachowała się w stanie nienaruszonym, nigdy nie była używana, stąd jej wyjątkowość – wyjaśniał.
Znieczulenie prądem
Zobaczyć można było też bardzo rzadko spotykany eksponat do znieczulenia. Poza kolekcją doktora Kuźnika, drugi taki egzemplarz znajduje się w Getyndze w Niemczech. Za pomocą tego urządzenia znieczulano pacjentów przed zabiegiem przy wykorzystaniu prądu.
– Być może z dzisiejszej perspektywy brzmi to strasznie, ale w gruncie rzeczy zabieg nie był groźny. Znieczulenie polegało na tym, że przykładało się dwie elektrody do miejsca, gdzie następowało nacięcie ropnia, czy usunięcie zęba mlecznego. Nie było to takie straszne, bo powodowało jedynie depolaryzację śluzówki – tłumaczy kolekcjoner.
Piotr Kuźnik przyznaje, że metoda ta faktycznie uśmierzała ból. Jak dodaje, na przełomie XIX i XX wieku fascynacja nowym wynalazkiem, jakim był prąd była tak wielka, że gdzie tylko było to możliwe starano się wprowadzić go do leczenia lub właśnie znieczulenia.
Znieczulenie środkami chemicznymi
Pokazowi rzadkich eksponatów stomatologicznych towarzyszyła prelekcja, której znacząca część poświęcona była właśnie sposobom na ból zębów i znieczulenie podczas zabiegów. Piotr Kuźnik przypomina, że 2,5 tys. lat temu w Babilonie do znieczulenia używano opium.
Na początku XIX wieku dużą popularnością cieszył się natomiast gaz rozweselający, czyli podtlenek azotu, później wyparty przez chloroform czy eter.
Tubka podpatrzona u malarzy
Piotr Kuźnik przypomniał też historię środków czyszczących do zębów. Początkowo stosowano proszki do zębów. Co ciekawe, za świeże i pożądane zapachy nie uważano mięty czy mentolu, jak to jest obecnie, a wiśnie – i to one oznaczały świeży oddech.
Z czasem wprowadzono kremy i pasty podobne w konsystencji do dzisiejszych. Pakowane były w porcelanowe puzdereczka i pudełka. Taki rodzaj opakowania okazał się jednak bardzo niepraktyczny, ponieważ raz otworzona pasta szybko wietrzała i wysychała. Firma Colgate jako pierwsza wprowadziła pastę w tubce w 1896 roku. A pomysł takiego rozwiązania został podpatrzony u malarzy, którzy z metalowych tubek dozowali farby.
Piotr Kuźnik: lekarz stomatolog. Praktyk i pasjonat. Kolekcjoner przedmiotów związanych ze stomatologią. Głównym tematem jego zainteresowań są początki stomatologii oraz dalszy jej rozwój w czasach przed, między i powojennych. Współautor programu „Zdrowie i Uroda” emitowanego w TVP Katowice, traktującego o sprawach związanych ze stomatologią. Prywatnie związany z Końskimi.
Prezentację jego kolekcji w Maleńcu zorganizowano w ramach akcji Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pn.: „Weekend seniora z kulturą”, której celem jest zachęcenie seniorów do aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym.