Koncepcja jest, ale nie wiadomo kiedy problem mieszkańców trzech bloków przy ulicy Okrzei w Kielcach zostanie realnie rozwiązany. Tymczasem, według zapowiedzi Miejskiego Zarządu Dróg nowa organizacja ruchu w pobliżu budynków numer 56,58 i 60 miała zostać wdrożona do końca września.
Z problemem dotyczącym blokowania przejazdu przez samochody, zadzwonił w lipcu słuchacz na nasz Telefon Interwencyjny. Jak mówił, sytuacja w tym miejscu zmieniła się, kiedy sąsiedni teren wykupił deweloper, pozbawiając przejazdu i miejsc parkingowych mieszkańcom starszych budynków. Miejscy urzędnicy zapewnili wówczas, że do końca września 2021 roku zostanie opracowany i wdrożony projekt stałej organizacji ruchu, który ureguluje zasady parkowania. Termin mija, a mieszkańcy skarżą się, że zostali zlekceważeni.
– Nie zauważyłem żadnej zmiany, samochody jak stały tak stoją, nie ma też żadnych nowych znaków. Po obu stronach wciąż parkują samochody z tych nowych bloków i nikt nie reaguje. Najgorzej jest w godzinach popołudniowych, wtedy droga jest całkowicie nieprzejezdna – mówi jeden z mieszkańców.
Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło twierdzi, że koncepcja zmiany organizacji ruchu jest już gotowa i prawdopodobnie w środę (29 września) prace zostaną zlecone firmie, która zajmuje się oznakowaniem ulic.
– Zostanie wprowadzony zakaz zatrzymywania się pojazdów po wschodniej stronie, na odcinku od ulicy Sobola do wysokości garaży. Biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania dotyczące szerokości pasa drogowego, taka organizacja pozwoli na przejazd większych pojazdów i służb ratunkowych – wyjaśnia rzecznik.
Mimo opracowania planów, nie jest znany termin ich wdrożenia, ponieważ jak mówi rzecznik, firma ustawiająca znaki w Kielcach ma teraz dużo pracy.
– Jest teraz dużo zleceń dotyczących wykonania oznakowania, szczególnie na ulicy Zagnańskiej i Witosa. Mamy też wiele innych inwestycji, które zostały zlecone wcześniej. Nie mogę obiecać kiedy pojawią się nowe znaki, ale zakładam, że będzie to niebawem – informuje Jarosław Skrzydło.
W tej sprawie interweniował radny Piotr Kisiel z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak tłumaczy, takie podejście do tematu jest dla niego niezrozumiałe.
– W oficjalnej odpowiedzi ze strony Urzędu Miasta na moją interpelację było jasno zadeklarowane, że sytuacja zostanie rozwiązana do końca września 2021r. Jeśli umawiamy się na jakiś termin to należy go przestrzegać. Dla mnie załatwienie sprawy polega na tym, że oba elementy zostają załatwione, czyli opracowanie dokumentacji oraz wdrożenie oznakowania w życie. Zobowiązanie nie zostało dotrzymane, dlatego oczekuję oficjalnego komunikatu do mieszkańców z określeniem terminu ustawienia znaków i przedstawienia nowej organizacji – dodaje radny.
Spór pojawił się w momencie, gdy postawiono nowe budynki mieszkalne. Istniejąca dotychczas droga została zagrodzona, a do tego po obu jej stronach zaczęły parkować samochody, utrudniając przejazd nie tylko mieszkańcom starszego budynku, ale także uniemożliwiając dojazd służb ratunkowych. Tak było między innymi po lipcowej nawałnicy, kiedy nie można było usunąć połamanych konarów.