Miłośnicy biegania, ale i historii ponownie spotkali się w Kazimierzy Wielkiej. Wszystko to za sprawą IX Kazimierskiego Biegu Szlakiem Megalitów.
W programie tradycyjnie znalazły się wyścigi dla przedszkolaków, uczniów, a także biegi średniodystansowe na 5 i 10 kilometrów. W sumie w imprezie wzięło udział ponad 150 osób.
W biegu na dystansie 10 km udział wziął m.in. Mieczysław Pikulski, sportowa legenda powiatu pińczowskiego, utytułowany maratończyk. Mając prawie 70 lat, jako pierwszy z Pińczowa zdobył Koronę Maratonów Polskich. Wciąż biega, mimo że ma wszczepiony rozrusznik serca.
Dziś ma już 78 lat, ale jak mówi wciąż cieszy się dobrą kondycją. Najważniejsza dla biegacza jest dieta i oczywiście ruch. Poleca pół godziny spaceru dziennie, potem trochę spokojnego truchtu. Nie każdy może biegać tak od razu, bo nasz organizm bardzo szybko się zbuntuje – dodaje.
W wyścigu rywalizował także Andrzej Szczepanik – triathlonista z Kazimierzy Wielkiej, wielokrotny medalista, mistrz Polski w triathlonie, a od 20 lat cyklista z pasją, z zawodu szewc. Rywalizował m.in. w Malborku w królewskiej formule Ironman. Bo jak mówi, dla chcącego nie ma nic trudnego.
Po 12,5 godzinach walki przed metą zrobił jeszcze fikołka. Z kolei jego kolega, który zajął trzecie miejsce, trafił do szpitala… z wyczerpania.
– Taki triathlon to duże wyzwanie. O godzinie 6 rano niemal cztery kilometry pływania. Następnie 180 kilometrów rowerem, a potem bieg – dodał.
Nazwa biegu nawiązuje do odkryć archeologicznych, dokonanych przed laty na pograniczu Kazimierzy Wielkiej i Słonowic. Znaleziska, które tu odsłonięto podczas badań archeologicznych prowadzonych od roku 1979 przez dr Krzysztofa Tunię, są o 1,5 tys. lat starsze od tych z Teb Zachodnich w Egipcie.
W tym roku bieg miał charakter charytatywny. Cały dochód, który udało się zebrać z opłat startowych, przeznaczony będzie na leczenie i rehabilitację strażaka, Kacpra Pacyny, druha z OSP Podolany w gminie Kazimierza Wielka.