Soki, ciasta, zioła i miody z własnego gospodarstwa będą sprzedawać ojcowie cystersi z Jędrzejowa. Kiermasz produktów będących owocem całorocznej pracy zakonników odbędzie się w niedzielę (26.09.). Dochód zostanie przeznaczony na trwające prace remontowe w jędrzejowskim klasztorze, który jest pierwszym klasztorem cystersów w Polsce.
Stoiska będą czekać na chętnych na placu przyklasztornym po porannej mszy świętej o 7 rano – zapowiada o. Jakub Zawadzki, proboszcz i kustosz sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie.
– Przygotowaliśmy m.in. kilkaset butelek soku, np. z czarnej i czerwonej porzeczki, z truskawek, jagód, aronii oraz winogron. Ciekawostką będzie też sok z melona, który także został wyhodowany w naszym ogródku. Będą też zioła, np. melisa, mięta, lubczyk, kwiat lipy i oregano, jak również kilkaset słoików miodów z pasieki – wymienia.
Ojciec Jakub dodaje, że poprzez kiermasz cystersi chcą też pokazać, że zgodnie ze swoją regułą zakonną, są zaangażowani nie tylko w sprawowanie sakramentów i posługę duchową, ale także pracują na roli. – Jest nas dwudziestu, w tym emeryci, którzy także pomagają. Każdy ma swoje zadania. Na przykład o. Włodzimierz zajmuje się owocami, o. Jan – pasieką, br. Marian – ziołami, a ja piekę ciasta – wylicza.
Gospodarstwo ojców cystersów w Jędrzejowie ma 15 hektarów. Są tam łąki oraz uprawy zbóż. Zakonnicy hodują także zwierzęta: świnie, kury, kaczki i gęsi. Mają także tunel z warzywami, ogród owocowy i szklarnia. Dzięki temu w znacznej mierze zakonnicy żywią się z pracy swoich rąk.
To pierwszy taki kiermasz, podczas którego zakonnicy zaprezentują swoje wyroby. Wcześniej wystawiane były jedynie ciasta.
Dochód z kiermaszu zostanie przeznaczony na prace remontowe. Aktualnie remontowana jest np. figura Chrystusa Króla ustawiona przed kościołem. Cystersi czekają też na zgodę konserwatora, by wymienić chodnik po północnej stronie klasztoru. Nadal zbierane są też pieniądze na odnowienie kolejnych fresków w kościele.
– W tym roku udało się odnowić całe jedno przęsło dzięki dotacji ministerialnej oraz dzięki funduszom zbieranym w parafii – dodaje o. Jakub Zawadzki.