W 3. kolejce PGNiG Superligi piłkarek ręcznych Suzuki Korona Handball przegrała przed własną publicznością z aktualnym wicemistrzem Polski KPR Gminy Kobierzyce 19:26 (13:16).
Najwięcej bramek dla kieleckiego zespołu zdobyły: Marta Rosińska 5 oraz Katarzyna Grabarczyk i Magdalena Kowalczyk po 4.
„Koroneczki” były osłabione brakiem kontuzjowanych Magdy Więckowskiej i Michaliny Pastuszki. Pierwszy raz po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej skręceniem stawu skokowego, na parkiecie pojawiła się Wiktoria Gliwińska.
– Jedyny plus, to na pewno nasza gra w obronie. W drugiej połowie straciłyśmy tylko dziesięć bramek. W ataku musimy w końcu uwierzyć w siebie. Nie mamy drugiej linii, to znaczy mamy, ale musimy zacząć rzucać. Zabrakło nam Magdy, która potrafi zdobywać gole nawet z dziesiątego metra. „Miśka” świetnie gra „jeden na jeden”, ale pozostałe zawodniczki także muszą brać na swoje barki ciężar meczu – podsumowała obrotowa Magdalena Kowalczyk, która została uznana najlepszą szczypiornistką kieleckiego zespołu.
– Oczywiście mocny przeciwnik, osłabienia, ale przecież są inne zawodniczki, które trenują, powinny wyjść na parkiet i jakoś się zaprezentować. To co robiliśmy w ataku pozycyjnym to jakaś „masakra”. Z taką indolencją rzutową, to w pierwszej lidze byśmy nie wygrali. W obronie zasuwamy, w drugiej połowie tracimy tylko dziesięć bramek, a rzucamy sześć. Przewagę sześć na cztery przegrywamy dwiema bramkami, a wystarczy tylko pomyśleć, podać dalej i rzucić. Okazuje się, że tego nie potrafimy. To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie – ocenił trener „Koroneczek” Paweł Tetelewski.
Już w najbliższy piątek Suzuki Korona Handball zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Polski Zagłębiem Lubin.
Suzuki Korona Handball – KPR Gminy Kobierzyce 19:26 (13:16)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Chodakowska, Szplit – Kędzior, Gliwińska 1, Czekala, Gruszczyńska 1, Rosińska 5, Pękala 2, Grabarczyk 4, Zimnicka, Staszewska 1, Kowalczyk 4, Jasińska