„Świętokrzyski Park Narodowy. Przyroda i człowiek” – taki tytuł nosi konferencja podsumowująca 70 lat istnienia Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Przez trzy dni naukowcy, eksperci do spraw ochrony przyrody, kultury i dziedzictwa narodowego będą dyskutować na tematy związane ze Świętokrzyskim Parkiem Narodowym.
Zaplanowano wystąpienia m.in. geologów, konserwatorów przyrody, ekspertów zajmujących się chronionymi gatunkami roślin i zwierząt, znawców klimatu, czy zasobów wodnych. Będzie mowa m.in. o tym, jakie zmiany zachodziły przez 70 lat na terenie parku i jakie obecnie są przed nim zagrożenia i wyzwania. Nie zabraknie też wątków związanych z turystyką oraz oddziaływaniem człowieka na przyrodę parku.
Jeden z prelegentów dr Cezary Jastrzębski przypomniał, że ponad 40 lat trwały starania o utworzenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego.
– W te działania było zaangażowanych wielu ludzi i wiele instytucji, także cudzoziemcy, m.in. Rosjanie, którzy także mówili ponad 100 lat temu, że trzeba te tereny chronić – dodaje.
Cezary Jastrzębski podkreśla, że Świętokrzyski Park Narodowy, to obszar górski, ale o niewielkiej powierzchni.
– Nasz park to jest wyspa lasów wśród pól, co powoduje pewne problemy. Natomiast w Europie wyróżniamy się z punktu widzenia geologicznego. W oparciu o tutejsze walory geologiczne mamy określone ukształtowanie terenu, klimat, roślinność, faunę, grzyby – wymienia.
Dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego Jan Reklewski mówi, że wśród najważniejszych wyzwań na najbliższe lata są trzy kwestie. Wśród nich: przedłużenie ciągłości populacji modrzewia polskiego na Górze Chełmowej.
– To jest pierwszy rezerwat, utworzony jeszcze w 1920 roku, zalążek Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Tam jest unikatowa populacja modrzewia polskiego opisana jeszcze przez prof. Raciborskiego. Te drzewa mają ponad 300 lat, w każdym momencie może się pojawić zaburzenie, które je zniszczy. Naszym zadaniem jest przedłużenie ciągłości populacji, poprzez stworzenie młodego pokolenia drzew. Do tej pory próby służb parku były bezskuteczne. Ten modrzew wymaga np. dużo światła. Niezbędne są więc m.in. cięcia, które dopuszczą światło do dna lasu, a także przygotowanie gleby przez usunięcie zbyt grubej warstwy ściółki – informuje.
Drugim wyzwaniem jest aplikacja o status rezerwatu biosfery. Dyrektor wyjaśnia, że są to rezerwaty tworzone w oparciu o parki narodowe, a przyznanie takiego tytułu daje większą rozpoznawalność i oznacza m.in. znakomitą promocję regionu w świecie.
Jako trzecie zadanie na najbliższe lata Jan Reklewski wskazuje budowę nowej siedziby dla centrum edukacji przyrodniczej parku. Nowy ośrodek miałby powstać w Nowej Słupi.
– Prawdopodobnie w przyszłym roku będzie można opracować projekt wykonawczy i przystąpić do realizacji zadania, czyli budowy centrum, które jest nam bardzo potrzebne. Stary budynek Muzeum Przyrodniczego jest nieprzystosowany do swojej funkcji, źle zlokalizowany i ma szereg wad, o których długo by mówić. Marzymy o nowym ośrodku – dodaje.
Konferencja potrwa do piątku. Dyrektor ma nadzieję, że zainspiruje naukowców do zainteresowania się niezbadanymi dotąd obszarami Świętokrzyskiego Parku Narodowego.
Inauguracyjnej sesji, która odbyła się w środę w Szklanym Domu w Ciekotach towarzyszył protest zorganizowany przez przedstawicieli Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot przeciwko rozporządzeniu Rady Ministrów. Dotyczy ono wyłączenia ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego 1,4 ha powierzchni obok sanktuarium na Świętym Krzyżu oraz powiększenia parku o 62 ha tzw. enklawy grzegorzowickiej znajdującej się w Nadleśnictwie Łagów.