– Przyszłość gazu jest obiecująca, dlatego robimy naprawdę dużo, by uniezależnić się od dostaw tego paliwa z kierunku wschodniego – mówił Paweł Majewski, prezes zarządu PGNiG.
Prezes uczestniczył w obywających się w Kielcach targach EXPO-GAS.
– Z końcem 2022 roku, wygasa kontrakt jamalski, który obliguje do odbierania określanej ilości gazu z kierunku wschodniego, czyli Gazpromu. PGNiG, jak i Gaz-System, jako spółka rozbudowująca infrastrukturę, robimy dużo, by się uniezależnić od dostaw z Rosji. Temu służą między innymi rozbudowa gazoportu w Świnoujściu, Baltic Pipe, interkonektory, czyli połączenia gazociągów na granicach ze Słowacją, czy Litwą. Zakupujemy także nowe koncesje w Norwegii oraz utrzymujemy stabilne wydobycie tego paliwa w kraju – mówił prezes.
Paweł Majewski pytany o to, czy gaz jest paliwem przyszłości, odpowiedział, że tego typu paliwa klasyfikowane są jako przejściowe.
– Polska jest w innej sytuacji niż kraje Europy Zachodniej, gdzie odnawialne źródła energii w większym procencie tworzą tzw. „mix energetyczny”. W Polsce musimy przede wszystkim zdekarbonizować gospodarkę, by w 2050 roku, osiągnąć poziom zero emisyjności – dodał.
Na drodze odchodzenia od węgla, właśnie tym paliwem przejściowym jest gaz. Spodziewamy się, że w ciągu najbliższych dekad, przyszłość gazu będzie obiecująca. Jednak nie możemy zapomnieć, że to paliwo też będzie zmuszone do dekarbonizacji. Równolegle z zapewnianiem dostaw, rozwijamy technologie mające za zadanie „zazieleniać” ten gaz, czyli wprowadzać do sieci gazy odnawialne – poinformował Paweł Majewski.
Według statystyk stopień gazyfikacji województwa świętokrzyskiego wynosi prawie 69 proc. To więcej niż średnia krajowa.
– To jak szybko będzie postępować ten proces, zależy też od czynników ekonomicznych oraz faktycznego zapotrzebowania w danych gminach. Można powiedzieć, że takimi lokomotywami rozwoju sieci gazowniczej, są szpitale, zakłady produkcyjne i szkoły.
W naszym planie na najbliższe kilka lat, mamy zabezpieczone miliardy złotych, by gazyfikować polskie gminy w jak największym stopniu. Rozwój sieci gazowej będzie prowadzony równolegle z rozwojem gazyfikacji wyspowej, w oparciu o LNG i stacje i lokalne sieci gazowe – wyjaśnił Paweł Majewski.
Prezes PGNiG podkreślał także, że ceny paliw w całej Europie wzrosły. Nie można wykluczyć kolejnych podwyżek, ale ceny paliw są uzależnione od wielu czynników.
– Takie ceny są zbiegiem kilku okoliczności. Przede wszystkim chodzi o ograniczanie podaży właśnie z kierunku wschodniego, to dotyczy także rynków Europy Zachodniej, gdzie magazyny tego paliwa są wypełnione w znacznie mniejszym stopniu niż w Polsce. To kwestia zwiększającego się popytu w ramach pobudzenia gospodarczego. To także konsekwencja wysokich cen gazu na rynkach azjatyckich, co przekierowuje strumienie, zwłaszcza LNG ze Stanów Zjednoczonych na tamte rynki.
– Oczywiście staramy się w jak najmniejszym stopniu przenosić te rosnące koszty na odbiorców indywidualnych. Pamiętajmy, że nad ceną dla osób prywatnych czuwa prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfę na najbliższe okresy.
– Siłą rzeczy ta cena jest zawsze wypłaszczana. Wprowadzane podwyżki nie odzwierciedlą wprost tych kosztów, które ponosi branża w związku z cenami giełdowymi gazu, natomiast jakichś podwyżek należy się spodziewać – dodał Paweł Majewski.
W ramach Programu Przyspieszonych Inwestycji w sieć gazową Polski, w latach 2018-2021 zgazyfikowano dziewięć świętokrzyskich gmin.
Dodatkowe cztery gminy, ujęte są w planach na lata 2022-2024. PGNiG planuje w latach 2022-2030 na terenie województwa świętokrzyskiego zrealizować inwestycje związane z przebudową sieci wysokiego ciśnienia o wartości 543 mln zł.