Koniec złej sławy warszawskiej S8? Odcinkowy Pomiar Prędkości powinien być uruchomiony do końca października. Ma sprawić, że kierowcy zwolnią i nareszcie będzie mniej kolizji. Na razie nie ma dnia bez stłuczki i korków. Tymczasem na S2 na zielone światło od miasta czekają fotoradary.
– Prędkość będzie wyliczana automatycznie na podstawie czasu wjazdu i czasu wyjazdu z kontrolowanego odcinka drogi, czyli będzie wyliczana średnia prędkość, z jaką poruszał się pojazd – mówi nam rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Monika Niżniak.
– Prace są na ukończeniu – informuje rzeczniczka.
– W tym momencie wykonawca prowadzi z zarządcą drogi, a więc Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad ustalenia dotyczące projektów energetycznych, natomiast realizacja tych głównych prac związanych z montażem już samych elementów urządzeń Odcinkowych Pomiarów Prędkości ma nastąpić na przełomie września i października – dodaje.
Pomiary będą prowadzone na odcinku między węzłem Łabiszyńska a węzłem Piłsudskiego.
Natomiast takich urządzeń nie będzie na Południowej Obwodnicy Warszawy. Mają być tam fotoradary.
– Główny Inspektorat Transportu Drogowego czeka na zielone światło z miasta – mówi nam Monika Niżniak.
– GITD jest gotowe w każdej chwili rozpocząć montaż dwóch stacjonarnych urządzeń rejestrujących prędkość, które mogłyby zostać zlokalizowane przed tunelem POW na trasie S2. Wprowadzenie kontroli z wykorzystaniem tego urządzenia zostało ustalone z zarządcą drogi, czyli Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad – wyjaśnia.
Rzeczniczka zaprzecza doniesieniom, że urządzenia odcinkowego pomiaru prędkości zdjęto z A1 po to, by je zamontować na S2. Wyjaśnia, że na odcinku między Częstochową a Kamieńskiem został wyłączone z powodu zmiany organizacji ruchu.