Nie dowiemy się, jak przebiega proces patoyoutubera „Kamerzysty”. Sąd wyłączył jawność tej sprawy. Trwa właśnie pierwsza rozprawa, nie mogą jej jednak relacjonować media.
Do sądu z aresztu doprowadzony został Łukasz W., czyli „Kamerzysta”, stawiło się też dwoje pozostałych oskarżonych Wioletta K. i Adrian S.
Cała trójka odpowie za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na stan psychiczny. Taki zarzut postawił im prokurator. W kwietniu w sieci opublikowali kontrowersyjny film, w którym poniżają niepełnosprawnego chłopaka. Kazali mu m.in. wykonywać upokarzające zadania za pieniądze, miał on m.in. zjeść kocie odchody.
W piątek ruszył proces. Zaplanowano dziś przesłuchania oskarżonych, świadków i biegłego. Nie będą mogły tego jednak zrelacjonować media, bo sąd wyłączył jawność procesu. O częściowe wyłączenie, a dokładniej zeznań pokrzywdzonego wnioskowała prokuratura i jego pełnomocnik, z kolei obrońcy oskarżonych chcieli, by proces był jawny. Sędzia zdecydowała, jednak że jawność procesu może naruszyć interes osoby pokrzywdzonej.
Całej trójce grozi osiem lat więzienia. „Kamerzysta” od kwietnia przebywa w areszcie, pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.