Scenariusz operacji zakładał m.in. zagrożenie powodzią, pożar w budynku biurowca oraz wypadek, w którym poszkodowany został jeden z pracowników.
W Elektrowni Połaniec odbyły się ćwiczenia służb ratowniczych. Sprawdzano ich stopień przygotowania na wypadek sytuacji kryzysowych. W symulowanych sytuacjach udział wzięło ponad 150 strażaków, policjantów i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pierwszą linię reagowania w sytuacji awarii stanowią służby kryzysowe znajdujące się na terenie elektrowni – pracownicy Enei Połaniec, służb ochrony, specjalistycznej jednostki straży pożarnej oraz Centrum Medycznego. Ich szybka i prawidłowa reakcja może zażegnać sytuację awaryjną zanim zdąży się rozwinąć. Kluczowa jest też właściwa ocena skali zagrożenia i poziomu, w którym siły elektrowni potrzebują dodatkowego wsparcia wyspecjalizowanych służb.
Podczas akcji przećwiczono m.in. ratowanie osób poszkodowanych w tym ewakuację poszkodowanego z wysokości, ugaszenie pożaru i zbudowanie specjalnych zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
– Takie ćwiczenia i ich sprawny przebieg pokazują, jak ważna jest współpraca różnych służb ratowniczych. Dzięki zaangażowaniu i wzajemnym współdziałaniu straży, policji i wojska, pracownicy elektrowni mogą czuć się bezpiecznie. Ponieważ bezpieczeństwo jest naszym priorytetem, tego typu testy przeprowadzamy regularnie – powiedział Bogusław Rybacki, prezes Enei Połaniec.
W ćwiczeniach uczestniczyło kilkanaście zastępów strażackich – jednostka ratowniczo-gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej ze Staszowa, strażacy ochotnicy z jednostek w Połańcu, Ruszczy, Wiśniowej, Sichowa i Koniemłot, a także specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
– Zdajemy sobie sprawę, że Elektrownia Połaniec, to największy zakład przemysłowy na terenie naszego działania i jego właściwe zabezpieczenie jest istotne dla środowiska i otoczenia lokalnego, dlatego zawsze bardzo chętnie i z dużym zaangażowaniem bierzemy udział w ćwiczeniach organizowanych na terenie elektrowni – powiedział st. bryg. Rafał Gajewicz, Komendant Powiatowy PSP w Staszowie.
Scenariusz ćwiczeń przewidywał nie tylko zagrożenie powodziowe i wypadkowe, ale także możliwe wzniecenie pożaru na terenie zakładu.
– Stale trenujemy sytuacje kryzysowe po to, by w przypadku prawdziwego zagrożenia reagować szybko i skutecznie. Sprawdzamy zarówno postępowanie w przypadku awarii jak i świadomego działania – podkreślił Komendant Powiatowy Policji insp. Leszek Dębowski.
Terytorialsi realizowali zadania związane z działaniami przeciwpowodziowymi.
– W sytuacjach kryzysowych wszystkie służby pozostają w pełnej gotowości, także wojsko. Dlatego, czy to realna sytuacja, czy tylko ćwiczenia, zawsze chętnie służymy pomocą. To nasz wojskowy obowiązek – powiedział mjr Stanisław Kata, p.o. dowódcy 102. batalionu lekkiej piechoty 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
W ćwiczeniach uczestniczyli także przedstawiciele innych służb zajmujących się sytuacjami kryzysowymi – Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego, Powiatowego i Gminnych Zespołów Zarządzania Kryzysowego ze Staszowa
i Połańca.