W letnim oknie transferowym Korona sprowadziła dziewięciu piłkarzy. Z siedmioma zawodnikami podpisano długoterminowe kontrakty, dwóch zostało wypożyczonych, ale z opcją wykupienia po zakończeniu sezonu. Z przeprowadzonych transferów zadowolony jest dyrektor sportowy kieleckiego klubu Paweł Golański.
– Nie ma co ukrywać, jesteśmy zadowoleni z tego okienka transferowego. Może nie w 100, ale w 90 proc. udało nam się podpisać kontrakty z zawodnikami, którymi byliśmy zainteresowani. Odczuwam sporą satysfakcję. Jesteśmy na razie liderami rozgrywek. Czeka nas jeszcze oczywiście wiele bitew. Tak naprawdę na rozliczenia przyjdzie czas po sezonie – powiedział były reprezentant Polski.
Nie wszystkie negocjacje transferowe zakończyły się sukcesem, ale jak mówi Paweł Golański „co się odwlecze, to nie uciecze”.
– Są takie dwa nazwiska, ale nie będę mówił jakie. Rozmawialiśmy, ale nie doszło do finalizacji. Zrobię jednak wszystko, żeby ci piłkarze trafili do naszego klubu zimą. Myślę, że będzie to spore zaskoczenie – zakończył.
Z pozyskanych latem piłkarzy kilku od razu wskoczyło do podstawowego składu Korony. W bramce numerem jeden jest Konrad Forenc, parę stoperów tworzą Michał Koj i Piotr Malarczyk, po lewej stronie boiska biega Łukasz Sierpina, a w ataku bryluje Adam Frączczak.
Adrian Danek zagrał sześć meczów, ale tylko jeden w pełnym wymiarze. Janusz Nojszewski przebywał na murawie zaledwie 8 minut. Wypożyczony z Wisły Płock Mateusz Lewandowski wystąpił w sześciu spotkaniach, ale łącznie zebrał 139 minut. Na ligowy debiut wciąż czeka wypożyczony z Jagiellonii Białystok Maciej Bortniczuk.
– Doświadczenie i charakter, na to postawiono latem w Kielcach. Do Korony trafili piłkarze ograni na wyższym poziomie. Skupiono się na zabezpieczeniu obrony, która szwankowała w zeszłym sezonie. Duet Malarczyk/Koj spokojnie znalazłby zatrudnienie w ekstraklasie. Do tego dochodzi świetnie dysponowany Konrad Forenc. Ten bramkarz daje nie tylko pewność miedzy słupkami, ale też wnosi sporo charakteru do szatni. Z przodu takim zawodnikiem jest Adam Frączczak. Z minusów zwróciłbym uwagę na to, że nie została odpowiednio zabezpieczona pozycja środkowego pomocnika. Jest także spora dysproporcja pomiędzy pierwszym składem, a ławką rezerwowych. Za transferowy całokształt wypada jednak Pawłowi Golańskiemu pogratulować – ocenił dziennikarz radia eM Kielce Damian Wysocki.
Zawodnikiem Korony jest jeszcze, przynajmniej teoretycznie, Dawid Błanik, z którym Korona podpisała kontrakt „last minute”. Sandecja Nowy Sącz, czyli poprzedni klub 24–letniego pomocnika, szuka jednak możliwości prawnego zablokowania transferu.