Na stacji kolejowej w Lipowej Tucholskiej, na pograniczu województwa kujawsko-pomorskiego i pomorskiego, odsłonięto tablicę upamiętniającą ostatnią podróż Danuty Siedzikówny Inki do Gdańska.
Upamiętnienie bohaterki podziemia niepodległościowego jest inicjatywą Instytutu Pamięci Narodowej, fundatora tablicy, a także mieszkańców Borów Tucholskich. Obecny na uroczystości zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski podkreślał, że to właśnie dzięki inicjatywie mieszkańców pamięć o bohaterach pozostaje wciąż żywa. Sołtys tej miejscowości, Danuta Sikora, przypomniała podczas spotkania znane słowa Inki, a więc „powiedzcie mojej babci że zachowałam się jak trzeba”.
Tuż po uroczystości, w nieodległej osadzie Leśnej Zwierzyniec, odbyła się uroczysta msza święta. To właśnie w tym miejscu żołnierze 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej stacjonowali w gospodarstwie Państwa Łytkowskich w Borach Tucholskich.
W niedzielę odsłonięto tam również kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej, która była także symbolem Żołnierzy Wyklętych, umieszczona na ryngrafie noszonym przez żołnierzy podziemia niepodległościowego.
OSTATNIA MISJA
Ostatnią misją sanitariuszki 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej była podróż do Malborka, Gdańska i Olsztyna. Wyruszyła w drogę 13 lipca 1946 roku ze stacji Lipowa Tucholska. Miała zdobyć potrzebne oddziałowi lekarstwa. Gdy zatrzymała się w Gdańsku, 20 lipca została aresztowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. 3 sierpnia Danuta Siedzikówna „Inka” została skazana na śmierć. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku.