Związkowcy, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych i miejskich, związkowcy oraz zwykli ludzie uczcili dziś 41. rocznicę powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
KIELCE
Odprawiający uroczystą mszę świętą biskup Jan Piotrowski podkreślił, że „Solidarność” zawsze była i będzie wspólnym dziedzictwem wszystkich Polaków.
– Nie można być ślepcem w odczytywaniu minionej historii i nie dostrzegać tych, którzy szkodzili i nadal szkodzą „Solidarności”. Co więcej nikt nie ma prawa robienia jakiegokolwiek interesu na „Solidarności”, ponieważ od zawsze była ona wspólnym dobrem i dziedzictwem Polski – mówił podczas homilii biskup.
Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” jest zdania, że wymiana pokoleń wewnątrz organizacji jest widoczna. Jednak coraz bardziej widać brak zaangażowania ze strony młodszych działaczy.
– „Solidarność” to moje życie. Zarówno jako poświęcony czas, jak i wartość tego działania. Niestety we współczesnym świecie można dostrzec pewne załamanie formy obywatelskiego udziału młodych ludzi w zorganizowanych strukturach. Zbaczamy coraz bardziej w kierunku prywatności, zatracając poczucie wspólnoty. W zakładach pracy młodych nie brakuje. Jednak pytaniem pozostaje, ilu z nich faktycznie chce angażować się w działalność typowo związkową, a ilu dołącza do nas, bo jest to opłacalne. Nie jest to reguła, ale niestety widać, że obecnie chęć działania wśród młodzieży i młodych dorosłych jest mniejsza niż kiedyś – mówił Waldemar Bartosz.
Kazimierz Pasternak, wiceprzewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” jest zdania, że powstanie i działalność organizacji przez tak długi czas jest fenomenem, nie tylko w Polsce.
– Nikt nie sądził, że pokojowa rewolucja jest możliwa. A jednak udało się. Komuniści musieli ustąpić. Był to także sygnał dla innych narodów z Europy Środkowo-Wschodniej. Walka o swoje prawa, godność i niepodległość była możliwa bez rozlewu krwi. Nie możemy odrzucać pamięci, zwłaszcza o często anonimowych ludziach, którzy rozumieli, że wspólna sprawa leży także w ich interesie – zaznaczył działacz NSZZ „Solidarność”.
Senator PiS, Krzysztof Słoń wyraził zdanie, że „Solidarność” jest przede wszystkim symbolem dla ludzi tak w Polsce, jak i na świecie.
– Ten wielki zryw, który miał miejsce 41 lat temu wciąż jest potrzebny Polsce i Polakom. Nadal jest także symbolem dla świata. Pokazuje, czego mogą dokonać narody, gdy podejmą wspólną walkę przeciwko ciemiężcy. Nam się to udało, a dziś powinniśmy umieć wyciągnąć z tego lekcję, by móc stale aktualizować ideę polskiej „Solidarności” – powiedział senator.
W opinii Rafała Nowaka, wicewojewody świętokrzyskiego, „Solidarność” jest symbolem walki, która w pokojowy sposób doprowadziła do zmiany ustroju.
– Powstanie „Solidarności” przyczyniło się w znacznym stopniu do obalenia komunizmu. Był to bezkrwawy zryw narodowy, który dał początek przemianom politycznym w Polsce. Za to jesteśmy winni tym ludziom dozgonną pamięć – podkreślił wicewojewoda.
Krzysztof Lipiec, szef regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że sztandar „Solidarności” towarzyszy mu już od ponad 40 lat.
Poseł Solidarnej Polski, Mariusz Gosek powiedział, że „Solidarność” jest namacalnym świadectwem wielkiej i ważnej historii.
– „Solidarność” to żywa legenda osób, które poświęciły się walce o poszanowanie i respektowanie praw człowieka, a przede wszystkim praw pracowniczych w czasach PRL-u, kiedy władza była szczególnie nieprzychylna wszelkim oddolnym inicjatywom społecznym. Wielu z tych ludzi było internowanych i represjonowanych. Nie możemy o tym zapominać, bo duch „Solidarności” musi być wciąż żywy – powiedział.
Starosta kielecki, Mirosław Gębski jest zdania, że z upływem lat „Solidarność” stała się ruchem bardziej elitarnym.
– U swoich początków był to ruch masowy, zrzeszający ponad 10 mln ludzi. Jednak realia uległy zmianie. W latach 80-tych XX w. działacze NSZZ „Solidarność” musieli prowadzić działalność w ciągłej konfrontacji z totalitarnym reżimem. Dziś jest to głównie walka o prawa pracownicze. Ponadto, pomimo upływu lat, wartości takie jak Bóg, Honor i Ojczyzna nadal są bliskie temu środowisku. A właśnie wolność i niepodległość, obok praw pracowniczych, także stanowiły cel walki niezależnych związkowców – mówił starosta.
Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta, zwrócił uwagę na szczególne znaczenie „Solidarności” w nowoczesnej historii Polski.
– W ostateczności to właśnie NSZZ „Solidarność” przyczyniła się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Z biegiem czasu charakter tej organizacji uległ zmianie, ponieważ element polityczny odszedł na bok. Współcześnie „Solidarność” jest typowym związkiem zawodowym, który pamięta o swoich korzeniach, ale jednocześnie nadal prowadzi walkę o pracowników, który wciąż odgrywa istotną rolę na polu konfrontacji pracownik-pracodawca i pełni tę rolę w należyty sposób – powiedział Jarosław Karyś.
Kieleckie obchody 41. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność” zakończyły się złożeniem kwiatów przez uczestników uroczystości przed figurą bł. ks. Jerzego Popiełuszki znajdującą się na Placu Najświętszej Maryi Panny w Kielcach.
KOŃSKIE
– Wiedzieliśmy, że trzeba wolność odzyskać, ale nie w taki sposób, żeby się przelewała krew, ale tak, by zadziwić świat. I stało się to w sierpniu – mówił w Końskich ksiądz dziekan Andrzej Zapart podczas uroczystości upamiętniających powstanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Msza w intencji Ojczyzny i „Solidarności” odprawiona została w kolegiacie Świętego Mikołaja.
Ksiądz Andrzej Zapart przypomniał krwawą historię walk Polaków o niepodległość i zwrócił uwagę, że „Solidarność” była całkiem innym ruchem, ponieważ wywalczyła wolność pokojowo, strajkami, a nie walkami. Jednocześnie przypomniał, że nie udałoby się odzyskać wolności bez jedności i wspólnej modlitwy, która jednoczyła społeczeństwo.
Obecny na mszy burmistrz Końskich Krzysztof Obratański podkreślał, że dziś nie do końca zdajemy sobie sprawę, czym w latach 80. XX w. była „Solidarność”. Ponadto okres, w którym powstawała można porównać na przykład do okresu przed powstaniem styczniowym, czy przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 roku.
– Umiejętność zawarcia porozumienia, które przełamywało impas powojenny, dawało poczucie przywrócenia godności. Bez „Solidarności” nie byłoby współczesnej Polski i w znacznej części nie byłoby również obecności Polski w świadomości europejskiej i światowej.
Przedstawiciele koneckiej „Solidarności” wraz z wieloletnią przewodniczącą Heleną Obarą zapalili znicze i złożyli kwiaty przed tablicą upamiętniającą ks. Jerzego Popiełuszkę. Wiązanki złożyli też przedstawiciele gminy i powiatu.
SANDOMIERZ
W Sandomierzu uroczystości z okazji 41 rocznicy podpisania porozumień sierpniowych rozpoczęła msza święta w katedrze. Następnie zebrani przeszli wspólnie przed pomnik „Solidarności”. Na czele kolumny szło Wojsko Polskie ze sztandarem. Przy pomniku senator Jarosław Rusiecki, przewodniczący senackiej komisji obrony narodowej podkreślił, że 31 sierpnia 1980 roku to data, z której powinien być dumny każdy Polak, a przede wszystkim z dzieła jakiego dokonała „Solidarność”. Ona budziła wielkie nadzieje. Niestety za tak ważną sprawę wielu Polaków musiało ponieść najwyższą ofiarę, a inni mocno cierpieli. Senator dodał, że solidarność to uczciwość w codziennej pracy, służbie, w podejmowaniu zadań dla kraju i wobec najbliższych. To jest źródłem powodzenia dla wszystkich obywateli, a w sumie także dla ojczyzny .
– Chodzi o to, abyśmy codziennie mieli w świadomości to, żeby nasza Polska była silna , żeby relacje w niej funkcjonujące były sprawiedliwe, a godność ludzi pracy szanowana przez wszystkich. To jest wysiłek, który wymaga solidarności codziennej – podkreślił senator Jarosław Rusiecki.
Poseł PiS Marek Kwitek nawiązując do rocznicy porozumień sierpniowych stwierdził, że Polacy nigdy nie pogodzili się z utratą niepodległości. To co robiła „Solidarność” było realizacją testamentu Armii Krajowej, Polski Walczącej. Po wizycie papieża Jana Pawła II rodacy poczuli swoją siłę, wartość oraz wspólnotę. W całym kraju strajkowało w sumie około miliona Polaków, władza nie mogła już sobie z tym poradzić. Powstanie niezależnej siły w totalitarnym państwie, gdzie wszystko było podporządkowane władzy to był wyłom, komunizm runął. Poseł Marek Kwitek dodał, że teraz brakuje tej jedności w narodzie, są konflikty, brak zrozumienia i walka polityczna.
W uroczystościach uczestniczył działacz NSZZ „Solidarność” Piotr Jakubiak, były nauczyciel Technikum Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Sandomierzu, który był internowany, trafił do więzienia, a potem wraz z rodziną dostał bilet w jedną stronę. Za swoje zaangażowanie w ruch związkowy musiał przeprowadzić się do Kanady. W rozmowie z reporterką Radia Kielce stwierdził, że podjęcie tamtego wysiłku było dla niego oczywiste, tak trzeba było zrobić, chciał działać na rzecz niepodległości Polski. Zajmował się m.in. drukowaniem biuletynu pod nazwą „Ziemia Sandomierska” oraz jego kolportażem.
Przy pomniku przemawiali także inni związkowcy oraz starosta sandomierski Marcin Piwnik. Delegacje złożyły przy pomniku wiązanki kwiatów, zapalono znicze. Wszyscy wspólnie odśpiewali hymn państwowy.
STARACHOWICE
Związkowcy ze Starachowic rozpoczęli obchody 41. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w minioną niedzielę mszą świętą w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych.
Dziś „Solidarność” nauczycielska złożyła kwiaty przed pomnikiem przy ulicy Armii Krajowej, a związkowcy z MAN-a w ten sam sposób upamiętnili swoich kolegów przed tablicą umieszczoną na ścianie głównego budynku dawnej fabryki.
Przewodniczący NSZZ Solidarność MAN Bus, Jan Seweryn przypomniał, że organizacja w zakładach starachowickich była jedną z najliczniejszych w regionie i skupiała 13 tys. osób. Obecnie w NSZZ Solidarność MAN Bus, PKC i Apleona jest około 1300 członków:
– Wtedy nasi koledzy walczyli o podstawowe prawa pracownicze, na przykład wolne soboty. Dziś znów musimy upominać się o wolną niedzielę, o podwyżki. Przykładem tego, jak trudno jest obecnie negocjować z pracodawcą, jest sytuacja sprzed kilku tygodni, gdy o zaledwie dwustuzłotową podwyżkę walczyliśmy pół roku – mówi przewodniczący.
Obecna na spotkaniu poseł Agata Wojtyszek mówiła z kolei, że dzięki osobom, które bezkompromisowo podjęły walkę o wolność przed ponad 40 laty, dziś możemy żyć w wolnym kraju:
– Pracownicy wciąż muszą upominać się o swoje prawa, ja również zabierałam głos w ich imieniu, jednak te rozmowy mają inny charakter, odbywają się w duchu równości, bez zniewolenia i narzucania swoich zasad.
Zakończeniem obchodów rocznicowych było złożenie kwiatów przez pomnikiem Solidarności, przy kościele Wszystkich Świętych w Starachowicach.