Pięciu policjantów z toruńskiej drogówki, w tym zastępca naczelnika, zostało zawieszonych w czynnościach służbowych po tym, jak nie odkryli ciała jednej z ofiar wypadku w Cierpicach. Zwłoki odnaleziono w aucie na policyjnym parkingu.
Do wypadku w Cierpicach na drodze krajowej nr 10 doszło w poniedziałek (23.08.). Zderzyły się tam trzy auta: osobówka, bus i ciężarówka. Policja informowała, że zginęła jedna osoba, a trzy odniosły obrażenia. Dzień później funkcjonariusze otrzymali jednak informację, że w części ładunkowej busa mogła znajdować się jeszcze jedna osoba. Jej zwłoki zostały znalezione w zabezpieczonym aucie, które stało już na policyjnym parkingu.
Po zderzeniu w części ładunkowej busa mogło dojść do skotłowania się przewożonych materiałów budowlanych i narzędzi, prawdopodobnie dlatego ofiara była niewidoczna.
– Osoba, która jest drugą ofiarą tego wypadku jest to osoba, która podróżowała w części ładunkowej, absolutnie nie przeznaczonej do przewozu osób. Świadkowie – pasażerowie samochodu, nie przekazywali policjantom, ani innym służbom informacji o tym, że w części ładunkowej podróżuje jeszcze inna osoba, a wręcz przekazywali informacje o tym, że tym samochodem podróżowały jedynie trzy osoby – mówiła Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Przeprowadzona w środę sekcja znalezionych na policyjnym parkingu zwłok mężczyzny wykazała, że zginął on podczas wypadku.
Toruńska prokuratura złożyła wniosek do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o wyznaczenie innej jednostki do zbadania możliwych nieprawidłowości.