Dość szybko transfer Adama Frączczaka zaczął przynosić korzyści kieleckiej Koronie. Doświadczony napastnik zdobył dwie bramki w meczu z Puszczą Niepołomice i w znaczący sposób przyczynił się do zwycięstwa „żółto-czerwonych” 3:1.
– Nie czuję się kimś kto „zawojuje” pierwszą ligę. Wiadomo, że każda bramka cieszy, ale nie ma zawodnika, który sam wygrywałby mecze. Na wynik pracuje cała drużyna. – powiedział Adam Frączczak.
Były piłkarz Pogoni Szczecin w poniedziałkowym spotkaniu z Puszczą Niepołomice został zmieniony w 90 minucie przez Zvonimira Petrovicia, a kibice urządzili mu owację na stojąco.
– Wiadomo, że jak strzelasz dwa gole, to chciałbyś trzeciego, ale nie ma żadnego obrażania się za zmianę. Mamy szeroką kadrę i nie ma miejsca na promocję jednego zawodnika. Jesteśmy drużyną, wspólnie gramy o jeden cel i to nie jest miejsce i czas, żeby patrzeć tylko na siebie – dodał wychowanek Regi-Meridy Trzebiatów.
Adam Frączczak przyszedł do Korony za darmo po wygaśnięciu jego kontraktu z Pogonią Szczecin. W barwach Portowców rozegrał w ekstraklasie 235 spotkań i zdobył 54 bramki.