Władze Kielc po raz kolejny apelują do mieszkańców miasta o skorzystanie z tzw. abolicji śmieciowej. Ratusz chce pomóc spółdzielniom w ustalaniu rzeczywistej liczby mieszkańców, produkujących śmieci. Obecnie w systemie zarejestrowanych jest ok. 157 tys. osób, tymczasem zameldowanych w Kielcach jest około 20 tys. osób więcej.
Jak mówi Agata Wojda, zastępca prezydenta Kielc, funkcjonowanie systemu gospodarki odpadami jest złożone i wiąże się z wieloma wydatkami dla miasta.
– Na system odbioru odpadów składa się wiele czynników. Są między innymi opłaty dla firmy odbierającej odpady od mieszkańców, to opłata za składowanie tych odpadów, także np. utrzymanie punktów selektywnej zbiórki odpadów, edukacja ekologiczna czy środki przeznaczane na likwidację dzikich wysypisk. Istotą tego systemu jest to, że ma się on samobilansować, czyli, innymi słowy, składają się na niego wszyscy mieszkańcy miasta – mówiła.
Wiceprezydent liczy na to, że mieszkańcy złożą prawidłowe deklaracje śmieciowe.
– Po analizach mamy uzasadnione wątpliwości, czy ten system jest szczelny, a przez to sprawiedliwy społecznie. Dlatego, że mamy uzasadnione wątpliwości co do szczelności systemu, ogłosiliśmy abolicję śmieciową, która będzie trwać do końca tego miesiąca. W tym czasie mieszkańcy będą mieli czas sprawdzić, czy zgłaszane przez nich dane są aktualne, a to z kolei pozwoli na ustalenie właściwej stawki za odbiór śmieci – tłumaczyła Agata Wojda.
Aneta Boroń, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowisk w ratuszu podkreśla, że akcja informacyjna trwa od dwóch miesięcy.
– Zwracamy się z prośbą do wszystkich kielczan, by zweryfikowali swoje deklaracje. W międzyczasie podjęliśmy działania informacyjne, by dotrzeć do wszystkich. W sprawie deklaracji śmieciowej możliwy jest także kontakt telefoniczny pod nr 41 36 76 657 oraz 41 36 76 658 – powiedziała dyrektor.
Paweł Kubicki, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Bocianek” mówi, że podjęte przez władze miasta działania zaczynają już przynosić pierwsze efekty.
– Od dwóch tygodni na naszym osiedlu rozwieszone są plakaty informujące o abolicji śmieciowej. Dotychczas chęć weryfikacji swoich danych zgłosiło 70 osób. Oczekujemy, że do końca miesiąca ta liczba wzrośnie. Ja także apeluję do mieszkańców miasta oraz zarządców osiedli o dołączenie do akcji. Wykorzystując moment, gdy można to zrobić bez konsekwencji. Zwracam się także z prośbą do właścicieli mieszkań, wynajmujących swoje lokale najemcom, czy studentom – poinformował prezes.
Po 31 sierpnia władze Kielc zaczną stosować bardziej radykalne metody weryfikacji danych. Urząd miasta będzie analizował posiadane dane z tymi przekazanymi przez mieszkańców. Po tym terminie rozpoczną się kontrole. Za zgłoszenie nieprawdziwych danych będzie groził mandat do 500 zł.