150 osób weźmie udział w 56. Marszu Szlakiem I Kompani Kadrowej z Krakowa do Kielc. Ma on upamiętnić żołnierzy, którzy 6 sierpnia 1914 roku pod wodzą Józefa Piłsudskiego, wyruszyli z krakowskich Oleandrów do zaboru rosyjskiego.
Uczestnicy wydarzenia wczoraj dotarli do Krakowa. Tam odbył się apel przy Kwaterze Legionowej Cmentarza Rakowieckiego i złożono kwiaty w miejscach związanych z Józefem Piłsudskim. Dziś odbędzie się oficjalna część uroczystości.
– O godzinie 15.00 piechurzy spotkają się na krakowskich Oleandrach – zapowiada Dionizy Krawczyński, komendant marszu. – To taka uliczka, gdzie w 1914 roku kwaterowały oddziały strzeleckie marszałka Piłsudskiego. Tam trwało przygotowanie do wymarszu w dniu 6 sierpnia – dodaje.
Stamtąd w kolumnie z kompanią reprezentacyjną Wojska Polskiego i orkiestrą, przemaszerują na Rynek, a następnie na Wawel. Tam zaplanowano apel w Krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów i złożenie kwiatów na grobie Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz na grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Honorowego Protektora Marszu w latach 2006-2009. Potem odbędzie msza święta na Wawelu.
– Wieczorem uroczystości przeniosą się na Sowiniec – dodaje Dionizy Krawczyński. – Tam o godzinie 21.00 zgodne z ceremoniałem zostanie podniesiona flaga na maszt i odznaczeni będą ludzie zasłużeni dla działań niepodległościowych – zaznacza.
Komendant podkreśla jednocześnie, że w tym roku po raz pierwszy zostanie złożona także ziemia z terenów związanych z działaniami niepodległościowymi. Wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak przywiezie ziemię z Białego Ługu, czyli miejsca gdzie w maju odkryto dwa ciała żołnierzy Armii Krajowej, którzy zmarli po walce z Niemcami.
– Ziemie ze Zgórska pod Kielcami złoży natomiast przedstawiciel Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Tam też odnaleziono tych, którzy zostali zamordowani po 1945 roku – mówi Dionizy Krawczyński i zaznacza, że chciałby, aby podobne działania w przyszłych latach podjęły inne samorządy z terenu całego kraju.
Hubert Krawczyński w Marszu Szlakiem I Kompani Kadrowej z Krakowa do Kielc bierze udział po raz trzynasty. Zauważa, że przygotowania do wyprawy zaczynają się kilka miesięcy wcześniej, gdy planuje się wypożyczenie koni.
– Z kolei pakowanie mundurów oraz broni zaczyna się kilka dni wcześniej. Musimy to wszystko dobrze ułożyć, tak aby było jak najmniej pakunków. Chodzi o to, aby było jak najwięcej jeźdźców, a nie kierowców. Zabieramy ze sobą jedynie najpotrzebniejsze rzeczy. Nie wszyscy biorą namioty. Czasami śpimy w koniowozach – przyznaje.
Oficjalny wymarsz do Kielc zaplanowano na jutro, po apelu o godzinie 7.00. Kadrówkowicze dotrą do stolicy województwa świętokrzyskiego 12 sierpnia.