Ile zwierząt można zmieścić na 48 metrach kwadratowych? Według naszej słuchaczki: siedem psów, siedem kotów i cztery króliki. W mieszkaniu o takim metrażu z wszystkimi pupilami na co dzień żyją trzy osoby. Z pozoru sympatyczne towarzystwo zwierząt może być dla niektórych utrapieniem, szczególnie gdy od sąsiadów dzieli tylko ściana.
Z interwencją w tej sprawie zgłosiła się nasza słuchaczka z os. Ogrody w Ostrowcu Świętokrzyskim. Seniorka skarży się, że „zapachy” gotowanego pożywienia dla zwierząt powodują u niej złe samopoczucie, a szczekające psy ją budzą. Żali się też, że zwracanie uwagi nie pomaga, a policja i straż miejska podpowiadają, aby sprawę skierować do sądu. Sanepid także takimi sprawami się nie zajmuje. Jej zdaniem, spółdzielnia też nie reaguje, więc postanowiła zadzwonić na numer interwencyjny Radia Kielce.
Wiesław Nowakowski, zastępca prezesa ds. techniczno-eksploatacyjnych spółdzielni Hutnik przyznaje, że zna problem. Jak informuje, pracownik odwiedził lokal, w którym przetrzymywane są zwierzęta, ale nie stwierdził nadmiernej uciążliwości. Dodaje też, że polskie prawo nie wyznacza maksymalnej liczby zwierząt, które można trzymać w pomieszczeniach, ale w takich sprawach potrzebny jest zdrowy rozsądek. Dla lepszego poznania sytuacji spółdzielnia planuje porozmawiać z mieszkańcami na ten temat, aby wykluczyć klasyczny spór między dwoma osobami. Spółdzielnia ma też kontrolować czy gromadka zwierząt się nie rozrasta.
Sąsiedzi, z którymi rozmawiała nasza reporterka, mówią, że zwierzęta im nie przeszkadzają. Nie czują też przykrych zapachów. Ich zdaniem, właścicielka dba też o porządek, co widać na klatce. Zapytani o to, co myślą o tak dużej grupie zwierząt w jednym mieszkaniu odpowiadają, że jeżeli zachowany jest porządek to, im to nie przeszkadza. Podkreślają, że w mieszkaniu ze zwierzętami zawsze ktoś jest, a psy wywożone są na spacery gdzieś, gdzie mogą się wybiegać.
Czy przestrzeń niespełna 50 metrów kwadratowych spełnia wymogi bytowe zwierząt różnych gatunków? Lekarz weterynarii Izabela Jędraszek podkreśla, może to być kłopotliwe, jeśli nie zapewni się im odpowiednich warunków, tj. regularnego pożywienia, ruchu, opieki weterynaryjnej czy miejsca odosobnienia. Dodaje, że w tym konkretnym przypadku trudno cokolwiek orzec bez możliwości obejrzenia zwierząt i ich stanu. Jeśli zwierzęta są w swoim towarzystwie zestresowane, wówczas spojrzeć powinien na nie behawiorysta. Odpowiednie służby mogą interweniować, gdy zwierzęta są zaniedbane, źle traktowane lub zaczynają się rozmnażać.
Właścicielka zwierząt odmówiła komentarza w tej sprawie. Nikt nie wie też, czy prowadzi w mieszkaniu dom tymczasowy dla zwierząt, czy są to jej pupile.