W rytm przebojów opery, operetki, a także hitów z musicalu przebiegał koncert, wieńczący 27 Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz. Wydarzenie odbyło się w niedzielę wieczorem w Buskim Samorządowym Centrum Kultury.
Gospodarzem wieczoru był słynny tenor, Wiesław Ochman, który nie szczędził publiczności anegdot ze swojego życia, a także śpiewu, bo to jego występ rozpoczął galę.
„Dziadek jest zadowolony, to i ja jestem zadowolony”
Obok swojego dziadka zaśpiewał Krystian Ochman, który przyznał, że wieczór był udany.
– Fantastycznie. Nie powiem, że nie stresowałem się, bo zależało mi, żeby dobrze wyszło, ale wydaje mi się, że wypadłem fajnie. Dziadek jest zadowolony, to ja też jestem – powiedział.
Występ na widowni Buskiego Samorządowego Centrum Kultury oglądała rodzina obu śpiewaków.
Obok Ochmanów na scenie zaprezentowali się laureaci VI Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Krystyny Jamroz: Justyna Kopeć – sopran, Agnieszka Kruszyna – sopran, Arkadiusz Jakus – bas, Bartosz Nowak – tenor.
Bartosz Nowak najczęściej śpiewa jako solista Warszawskiej Opery Kameralnej. Cieszył się, że mógł zaśpiewać z Wiesławem Ochmanem.
– Wspaniale stanąć na scenie z legendą. To duże obciążenie, ale maestro jest tak ciepłą osobą, tak wspierającą młodych śpiewaków, że to czysta radość – przyznał.
Będziemy mieli co wspominać
Solistom pomagał nie tylko Wiesław Ochman, ale także Mirosław Jacek Błaszczyk, dyrygent Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej, który może się pochwalić swoim własnym słoneczkiem w buskiej alei sław.
– Najważniejsze u tej całej czwórki która wystąpiła, jest to, że oni żyją tym, co robią. Co innego jest zaśpiewanie tych arii w operze, czy w operetce. Tam jest akacja, wczuwają się w role i ta narracja aktorska pomaga im w śpiewaniu. Podczas koncertu takiego jak nasz, artyści muszą często w jednym utworze oddać całą dramaturgię. To trudne – wyjaśnił.
Mirosław Jacek Błaszczyk zauważył, że w czasie wieczoru panowała radość zarówno wśród muzyków i solistów, jak i wśród publiczności.
– Tak mi się wydaje, że po tej pandemii wszyscy jesteśmy siebie spragnieni: my melomanów, melomani nas – mówił.
Tego dobrego wrażenia nie zmyła nawet ulewa i burza. Z jej powodu muzycy musieli szybko przewozić swoje instrumenty z tężni do domu kultury.
– Będziemy mieli co wspominać, że rzeka płynęła w Busku. Ale cieszymy się, że wróciliśmy. Gratulacje dla organizatorów, dla burmistrza, dla dyrektora artystycznego Artura Jaronia. Zrobić w tym czasie taki festiwal i w ogóle wierzyć w to, że to się uda, bo przecież większość spraw organizacyjnych była zamykana, kiedy szalała pandemia, musiało być trudne – podkreślił dyrygent.
Wspaniała uczta duchowa
Goście dali się ponieść czarowi koncertu. Poseł Krzysztof Lipiec podkreślił, że festiwal im. Krystyny Jamroz jest jednym z największych wydarzeń w regionie.
– Tak się pielęgnuje pamięć o wielkich ludziach naszego regionu, bo do tego grona z pewnością należała Krystyna Jamroz – wybitna artystka, która wysławiała Polskę także na światowych scenach. Dzisiaj jesteśmy jej winni tę pamięć, wdzięczność i bardzo się cieszę, że pan dyrektor Artur Jaroń, 27 raz z rzędu, w ramach tego festiwalu przypomniał tę postać. Cieszę się, że dzisiaj mogłem tutaj być, bo to wspaniała uczta duchowa – zaznaczył.
Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego mówił, że festiwal jest wydarzeniem znanym i uznanym.
– Przyjeżdżają tu najznakomitsi artyści zarówno z Polski, jak i zagranicy. Cieszy fakt, że jest tak duże zainteresowanie, że tak wiele osób jest spragnionych tej rozrywki na najwyższym poziomie. My, jako samorząd województwa, także wspomagamy tak wartościowe imprezy kulturalne – dodał.
Do zobaczenia za rok
Burmistrz Buska Zdroju, Waldemar Sikora powiedział, że jest zadowolony z tej edycji wydarzenia. Żałował tylko, że koncert finałowy nie wyszedł tak, jak był zaplanowany.
– Słyszę opinie, że cały program zadowolił większość publiczności, szczególnie te koncerty, które odbyły się w nowym miejscu – w tężni. Ono sprzyja także organizowaniu wydarzeń o charakterze artystycznym – powiedział.
Burmistrz zdradził, że dyrektor artystyczny festiwalu, Artur Jaroń już ma zarys programu na przyszły rok, więc po wakacjach rozpocznie się praca nad 28. edycją wydarzenie, na które już zaprasza.