33 wydarzenia, w dziewięciu miejscowościach – tak w liczbach wygląda 27. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. W piątek wieczorem, w Buskim Samorządowym Centrum Kultury uroczyście zainaugurowano to wydarzenie.
Program XXVII Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz
Zgodnie z tradycją festiwal otworzyli: dyrektor Buskiego Samorządowego Centrum Kultury Maria Wiśniewska, dyrektor artystyczny Artur Jaroń i burmistrz Buska Zdroju, Waldemar Sikora. Włodarz miasta podkreślił, że festiwal z roku na rok umacnia swoją markę.
– Festiwal rozrasta się, wkracza w nowe przestrzenie, zarówno w samym Busku, jak również w innych miejscowościach regionu: do Chmielnika, do Złotej, ale też wraca do Skalbmierza, do Solca, który jest ważnym naszym partnerem. Podobnie zresztą jak Ożarów, gdzie możemy liczyć na wsparcie – wyjaśnił.
Nowa sceneria
Zmienia się także samo Busko. Burmistrz podkreślił, że część tegorocznych koncertów odbędzie w nowej scenerii.
– W przestrzeni naszego kurortu pojawiło się nowe, atrakcyjne miejsce, w którym będą się odbywały koncerty. To tężnia, którą niektórzy nazywają „małym Koloseum Buska”, w którym jest świetna akustyka, która przenosi słuchaczy w zupełnie inny klimat – podkreślił.
Końca dobiega także renowacja parku miejskiego.
– Główne prace już się zakończyły, została tylko kosmetyka, która w lipcu powinna mieć swój finał. Tam też będzie można po wydarzeniach festiwalowych z przyjemnością pospacerować. Myślę, że te zmiany, które zachodzą w Busku, związane z przestrzenią, jej uporządkowaniem, spowodują że coraz więcej osób będzie tu przyjeżdżało, będzie rosła festiwalowa publiczność – zaznaczył.
Burmistrz podkreślał, że program wydarzenia jest tak konstruowany, by melomani w każdym wieku znaleźli coś dla siebie. On sam najbardziej czeka na koncert Wiesława Ochmana. Jak się okazuje, nie tylko on, ponieważ bilety na ten wieczór cieszą się największą popularnością.
„Nigdy nie było źle”
Na piątkowym koncercie inauguracyjnym nie mogło zabraknąć najbliższych patronki festiwalu, Krystyny Jamroz. Na widowni zasiedli jej mąż – Sergiusz Mikulicz, a także córka Krystyna z mężem Henrykiem Kuźniakiem. Przyznali, że nie znają szczegółów programu, ale ufają organizatorom.
– Znając Artura, to na pewno będzie szerokie spektrum i wszystko jest ciekawe – powiedziała Krystyna Kuźniak, a Henryk Kuźniak dodał: – Nigdy nie było źle. A w tym roku, po tej pandemii wszyscy chcemy się czym zająć, rozerwać, zabawić.
Na widowni zasiedli stali bywalcy buskiego festiwalu, ale pojawiło się także młode pokolenie. W tym roku po raz pierwszy w wydarzeniu festiwalowym wzięła udział kilkunastoosobowa grupa z Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach, z klasy trzeciej drugiego stopnia.
– Nasza pani od literatury muzycznej nas przekonała. Myślimy, że będzie ciekawie – powiedziały uczennice.
Chopin na początek
Koncert inauguracyjny był poświęcony Chopinowi. W roku Konkursu Chopinowskiego najpierw pojawił się jego laureat z 1995 roku – pochodzący z Marsylii Philippe Giusiano. Pianista często gości w Polsce. Regularnie odwiedza także festiwal w Busku Zdroju.
Po nim na scenie swoje umiejętności zaprezentował pianista młodego pokolenia, pochodzący z Gdańska, Piotr Pawlak. Ten muzyk jesienią powalczy w tegorocznej edycji Konkursu Chopinowskiego.
Artystom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Świętokrzyskiej pod dyrekcją Jacka Rogali.
Koncert poprowadził redaktor Adam Rozlach.
Sobota z kawiarenką i „Słoneczkiem”
Sobota będzie drugim dniem festiwalu. O godzinie 12.00 przy hotelu Bristol rozpocznie się kawiarenka festiwalowa z udziałem Philippe’a Giusiano i Piotra Pawlaka. O godzinie 19 na buskiej promenadzie swoje „Słoneczko” odsłoni wiolonczelista Tomasz Strahl, zaś o 20 w Buskim Samorządowym Centrum Kultury odbędzie się koncert „Buscy artyści Bogusławowi Kaczyńskiemu”.