Tak twierdzą przedstawiciele Aquanetu. Miejskie wodociągi domagają się natychmiastowego wstrzymania badań geofizycznych w rejonie ujęcia wody Mosina – Krajkowo. Na zlecenie PGNiG złóż będzie szukać prywatna firma z Torunia.
– Sam etap badań jest już niebezpieczny – przekonuje główny hydrogeolog Aquanetu, Ireneusz Chomicki.
– Zagrożona jest przede wszystkim jakość wody, poprzez wydzielanie się z osadów organicznych, których na terenie ujęcia w Mosinie i dolinie Warty jest bardzo dużo, kwasów organicznych, mogących powodować zabarwienie lub wzrost twardości wody – mówi Chomicki.
Drgania wytworzone przez badawcze wozy wibrosejsmiczne mogą doprowadzić do zagęszczenia piasku oraz niewydajności studni i całego ujęcia. Strefa ochronna dzieli się na bezpośrednią i pośrednią. Aquanet może zabronić wstępu tylko do tej pierwszej.
– W strefie bezpośredniej ochrony nie będzie żadnych badań – zapewnia rzecznik prasowy spółki Geofizyka Toruń, Maciej Stawinoga.
– Podstawę tych badań stanowią pomiary sejsmiczne, polegające na kontrolowanym wzbudzeniu fali sejsmicznej, która przenika w głąb ziemi, odbija się od kolejnych warstw geologicznych i powraca na powierzchnię, gdzie jest rejestrowana za pomocą specjalnych czujników. Przypomina to lekarskie badanie USG – tłumaczy Stawinoga.
Jak mówi Maciej Stawinoga, badania mają dopiero określić, czy na danym obszarze występują konkretne złoża, ale ich przeprowadzenie jest nieszkodliwe dla środowiska. Dodatkowym zabezpieczeniem jest stały monitoring fal sejsmicznych. Wyniki pomiarów mogą być opracowywane nawet przez rok.
Władze Aquanetu obawiają się, że w przypadku odnalezienia złóż gazu lub ropy, zostanie podjęta decyzja o ich eksploatacji. Dlatego wnioskują do ministra klimatu o natychmiastowe wstrzymanie prac i wycofanie koncesji. O interwencję proszą też wiele innych instytucji.
Woda z ujęcia w Mosinie zaspokaja do 70 proc. zapotrzebowania Aglomeracji Poznańskiej. Na ten moment nie ma alternatywnego ujęcia dla stolicy Wielkopolski.