Niezwykły posąg Świętej Barbary stanął przed kopalnią wapieni w Wierzbicy w gminie Sobków. Rzeźbę stworzył Andrzej Kozera – pińczowski artysta malarz, rzeźbiarz, pieśniarz, poeta i animator kultury. Od najmłodszych lat uczestniczy w życiu kulturalnym Pińczowa.
Andrzej Kozera wyrzeźbił Świętą Barbarę w pińczowskim kamieniu – tak zwanym pińczaku. Kamień pińczowski sprawiał artyście sporo nieoczekiwanych niespodzianek. Jak mówi, kamień miał pewne wady. Niektóre szczególiki zamiast dłutem musiał robić pilnikiem, aby nic nie odpadło.
– Blok ważył aż cztery tony. Zaś sama rzeźba na cokole mierzy około trzech metrów. Ponadto wykuty zostanie jeszcze napis „Szczęść Boże” – opisuje.
Jak dodaje, inspiracją do stworzenia kształtu postaci stała się legenda, która głosi, że św. Barbara, córka Dioskura, bogatego człowieka, potajemnie przyjęła chrześcijaństwo i złożyła ślub dozgonnej czystości. Było to w czasie najkrwawszych prześladowań chrześcijan. Ojciec, obawiając się o swój majątek, pozycję i życie głodził ją w wieży swego zamku.
– Święta Barbara była torturowana. Ojciec oddał ją pod sąd, bo nie chciała zrezygnować z wiary. Schowała się w jaskini. Jednak wydał ją pastuch, którego owca weszła do tej skały. Chciałem, aby ta postać przedstawiała moment, kiedy św. Barbara wychodzi ze skały – mówi.
Wyrok skazujący Barbarę na ścięcie wykonał jej ojciec. Legenda głosi, że po wykonaniu wyroku, ledwie Dioskur odłożył miecz, zginął rażony piorunem, a owce pasterza-zdrajcy zamieniły się w szarańczę. Być może właśnie tak nietypowa śmierć, zadana ręką własnego ojca, rozsławiła cześć św. Barbary.
Św. Barbara jest patronką ludzi narażonych na nagłą i niespodziewaną śmierć, jak: górnicy, hutnicy, marynarze, żołnierze, kamieniarze, więźniowie. Jest orędowniczką w czasie burzy i pożarów.
Aktualnie Andrzej Kozera jest na ukończeniu rzeźby świętej Kingi, która ma stanąć w centrum Koperni.