57-letnia kobieta miała poparzone około 60 proc. powierzchni ciała, w tym m.in. głowę, klatkę piersiową oraz ręce.
– Zdarzeniem sprzed kilkunastu dni zajmuje się prokuratura – potwierdza potwierdza wiceszef kościańskiej prokuratury Rafał Wojtysiak.
– Jest jasne, że postępowanie początkowo zostało wszczęte w zakresie nieumyślnego spowodowania u tej pani ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ale w tej chwili prowadzone też jest pod kątem spowodowania jej śmierci, nieumyślnego. Dlatego że pacjentka zmarła kilka dni po zdarzeniu, które miało miejsce w Kościanie. Na razie nie ma żadnych zarzutów, i na razie nie ma żadnych podejrzanych – mówi prokurator Rafał Wojtysiak.
Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 57-letniej pacjentki oraz na ekspertyzę biegłego z zakresu pożarnictwa, która ma wyjaśnić przyczyny powstania pożaru.