Czytaj również

Cenne nagrobki czekają na renowację. Po raz 33. odbędzie się kwesta

2025-10-29

Polski astronauta w kieleckim kampusie

2025-10-29

Diecezja kielecka ma 16 nowych kapłanów. Dziś w sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodziny z rąk biskupa Jana Piotrowskiego przyjęli święcenia.

Wszyscy ukończyli wyższe seminarium duchowne w Kielcach, choć są wśród nich także osoby z diecezji tarnowskiej, czy sosnowieckiej. Niektórzy do seminarium wstąpili zaraz po maturze, innych Bóg wzywał przez dłuższy czas, zanim odpowiedzieli na głos powołania.

Biskup Jan Piotrowski przed mszą świętą w rozmowie z dziennikarzem Radia Kielce przyznał że współczesny świat nie jest łatwy dla kapłanów.

– Życzę im przede wszystkim wierności Ewangelii bo tylko nasze uczciwe i dobre życie może nas uwiarygodnić nie tyle w oczach Boga, bo On patrzy głębiej i zna serce, ale w oczach współczesnego człowieka – mówił.

Dodał, że być dziś kapłanem to być świadkiem Jezusa we wspólnocie wierzących, która jest wymagająca, bo ma iść drogą Bożych przykazań.

– Kapłan na dzisiejsze czasy to człowiek podobny do świętego Józefa: o odwadze wiary, pewnej wizji dostrzegania ludzkich potrzeb duchowych i materialnych. Ufam że dzisiejsze święcenia, które są darem Bożej miłości i opatrzności sprawią, że kościół kielecki będzie mógł podołać nowym wyzwaniom przez dobre i piękne życie nowych kapłanów – dodał biskup.

W homilii biskup podkreślił, że dzisiejsze święcenia nie miałyby miejsca, gdyby nie przykład wiary w rodzinach nowych kapłanów. Zaapelował o modlitwę w intencji neoprezbiterów. Przyjmujących święcenia prosił, by byli wolni od jakichkolwiek zobowiązań wobec świata.

– Już teraz życzę wam, aby świat tanimi i uwodzicielskimi propozycjami nie obalił w was tych zobowiązań, a nie uczyni tego tylko wtedy, jeśli bezgranicznie zaufacie Jezusowi, który dziś włącza was do grona swoich przyjaciół – dodał.

Wśród wyświęconych dziś diakonów jest ks. Wojciech Rutczyński ze Szczekocin. Podkreśla, że przez całą liturgię towarzyszyły mu ogromne emocje.

– Przez cały obrzęd, a zwłaszcza podczas litanii do Wszystkich Świętych czułem wielkie wzruszenie. Jest to wspaniały moment. Doświadczyłem dużo ludzkiej życzliwości, przyjechało dużo znajomych, rodziny, z parafii ze Szczekocin i z Miechowa. Będę pamiętał ten dzień bardzo długo. Chcę być kapłanem świętym, wiernym swojemu powołaniu, otwartym na ludzi – dodał neoprezbiter.

Na uroczystości byli obecni bliscy neoprezbiterów, którzy, jak babcia przyjmujących święcenia braci bliźniaków, nie ukrywali wzruszenia.

– To ogromne przeżycie, jak wesele. Dla naszej rodziny to szczególnie wyjątkowe, bo święcenia przyjmują bliźniacy. Najpierw nie dowierzaliśmy, bo jeden miał iść w ogóle w innym kierunku. Z czasem przyszła świadomość, że tak musi być. Pogodziliśmy się z ich decyzją i cieszymy się z tego – dodała.

Poniżej historia powołań wszystkich neoprezbiterów, którą można odsłuchać.