Część tarnowskich radnych chce zmusić prezydenta Romana Ciepielę do działań, które miejscy prawnicy uważają za niezgodne z prawem, a on sam także jako niezgodne z interesem gminy. Trzynaścioro radnych podjęło uchwałę, która zobowiązuje prezydenta Ciepielę do znalezienia porozumienia z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który miał pomóc w budowie tarnowskiej spalarni śmieci. Do gry o budowę takiej instalacji wraca także Grupa Azoty.
Budowę Tarnowskiej spalarni śmieci od lat zapowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Spółce miała w tym pomóc dwie dotacje: 20-milionowa oraz 145-milionowa z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który jest też udziałowcem MPEC-u.
Jeśli nie zmieni się statut tej miejskiej spółki, to 30 czerwca NFOŚiGW będzie musiał opuścić grono jej akcjonariuszy. To w pewnym sensie jest nawet na rękę miastu, bo wtedy odzyska ono większość głosów w radzie nadzorczej własnej spółki i decydujący głos, chociażby w sprawie wyboru prezesa czy planów inwestycyjnych.
Problem w tym, że Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trzeba będzie wypłacić 37 mln zł. Ponadto NFOŚiGW zapowiada jednocześnie, że nieaktualne będą wtedy też umowy na dotacje i pożyczkę na budowę spalarni śmieci, co według prezesa MPEC-u przekreśla szanse na budowę spalarni.
Dlatego prezes Krzysztof Rodak oraz przedstawiciele funduszu chcą zmiany statutu spółki, co ma pozwolić NFOŚiGW pozostać w spółce. Problem w tym, że na propozycje konkretnych zapisów formułowanych przez Narodowy Fundusz nie chce się zgodzić prezydent Roman Ciepiela. Prezydent powołuje się przy tym na opinię krakowskiej kancelarii prawnej, według której, proponowana zmiana byłaby niekorzystna dla interesu miasta i wręcz osłabiłaby pozycje Tarnowa we własnej spółce.
Dlatego jedenaścioro tarnowskich radnych PiS oraz Marek Ciesielczyk i Krystyna Mierzejewska przyjęło uchwałę zobowiązującą prezydenta do porozumienia w tej sprawie. Choć zdaniem prawnika magistratu w tym konkretnym przypadku radni nie mają takich kompetencji.
– Szanuje opinię radcy prawnego Urzędu Miasta Tarnowa, ale też pragnę wszystkim radnym przypomnieć, że ostatecznie to wojewoda małopolski uzna i oceni, czy mieliśmy możliwość podjęcia takiej uchwały, czy nie. Otrzymałem też inną opinię prawną, która wskazuje, że te sprawy, o których czytamy w opinii rady miasta, nie mają charakteru wiążącego, a w niektórych miejscach jest nieporozumienie – podkreślał szef klubu radnych PiS Mirosław Biedroń.
Jak niedawno poinformowaliśmy w Radiu Kraków jako pierwsi, po uwolnieniu rynku spalarni Grupa Azoty wraca do pomysłu budowy spalarni śmieci przy swojej elektrociepłowni i analizuje tę sprawę.
Jak przyznał podczas sesji rady miejskiej prezydent Roman Ciepiela, w ślad za tymi informacjami rozmawiał z przedstawicielami zarządu Grupy Azoty w tej sprawie i otrzymał potwierdzenie na piśmie o tym, że chemiczny potentat jest zainteresowany budową spalarni śmieci i współpracą na tym polu z miastem. Azoty miałby też proponować utworzenie zespołu, który omówiłby problematykę. Zdaniem prezydenta Romana Ciepieli oraz części radnych, inwestycja na przemysłowym terenie Azotów jest warta rozważenia.
Prezes MPEC Krzysztof Rodak, który planuje wybudować spalarnię odpadów przy elektrociepłowni na Piaskówce, niedaleko domów, podkreśla jednak, że skoro Azoty interesują się tym tematem, to mają w tym interes.
Dla obu spółek budowa spalarni śmieci jest niezwykle istotną perspektywą. Zarówno MPEC, jak i Azoty muszą spełniać coraz to bardziej rygorystyczne wymogi dotyczące inwestycji środowiskowych. Budowa spalarni odpadów, oprócz pieniędzy za ich utylizację oraz ciepła pochodzącego ze spalania, zapewniłaby spełnienie części norm.
W innym wypadku np. MPEC będzie musiał płacić coraz więcej za funkcjonowanie swojej elektrociepłowni opartej na węglu, co, jak przestrzegał prezes Krzysztof Rodak, może się skończyć tylko w jeden sposób: dużymi podwyżkami cen. Jak mówił, już w tym roku, spółka będzie musiała zapłacić ponad 19 milionów złotych tytułem kosztów związanych z emisją dwutlenku węgla.
Inną sprawą jest to, że MPEC nie ma nadal zgody środowiskowej na budowę tarnowskiej spalarni śmieci, bo do kolejnych sądów skarży ją Towarzystwo Ekologiczne. Ostateczne decyzja w tej sprawie ma zapaść na początku czerwca.