W happening na cześć starachowickich ciężarówek zamieniła się Noc Muzeów w Muzeum Przyrody i Techniki. W tym roku poświęcona była prezentacji kolekcji STAR-ów.
Ze swoimi samochodami przyjechali także miłośnicy ciężarówek ze starachowickiej fabryki. Była więc okazja do pokazania każdego modelu, zaprezentowania jego historii, a także przejażdżki.
Paweł Kołodziejski, dyrektor muzeum podkreślał, że w ten sposób w pełni realizuje się idea Nocy Muzeów:
– To odwiedzający przejmują stery pokazu, oni wybierają najciekawsze dla siebie elementy i wcielają w życie swoje pomysły. Tegoroczne hasło „Pod maskę” okazało się odpowiedzią na zainteresowania bardzo szerokiej grupy ludzi – mówił.
Odwiedzający mogli zobaczyć zgromadzone egzemplarze kolejnych generacji polskiej ciężarówki, która od 1949 roku była produkowana właśnie w Starachowicach. Wśród nich znalazła się wierna replika pierwszego papa mobile, czyli samochodu, którym podróżował podczas pierwszej pielgrzymki do Polski Ojciec Święty Jan Paweł II, czy STAR, który startował w rajdzie Paryż – Dakar.
Swoje STAR-y zaprezentowali miłośnicy motoryzacji. Jak mówili, miłość do tej ciężarówki przejęli z rodzinnej tradycji. Udostępniając swoje samochody na przejażdżki sprawili szczególną radość najmłodszym.
– Najbardziej podobało nam się, że mogliśmy jechać STAR-em i to, że mocno trzęsło. Nigdy wcześniej nie jechałem takim samochodem i chciałbym jeszcze kiedyś się nim przejechać. Podobały mi się też modele STAR-ów. Wyglądają jak duże zabawki dla dzieci – mówili reporterce Radia Kielce Adaś i Igor, dwaj dziewięciolatkowie, zafascynowani wielkimi samochodami. Dorośli do tych entuzjastycznych wypowiedzi dodawali, że wszyscy jesteśmy spragnieni spotkań i wyjścia z domu i dlatego wykorzystali możliwość spotkania w muzeum.
Po tegorocznej Nocy Muzeów w Starachowicach powstanie też film, który będzie zmontowany z nagrań osób, które czytały artykuły z pierwszych numerów zakładowej gazety „Budujemy Samochody”.