Pięć porażek w sześciu meczach, takie otwarcie w Koronie zanotował trener Dominik Nowak. Jedno zwycięstwo w Fortuna 1 Lidze z Zagłębiem Sosnowiec nie zmienia złej oceny początków pracy, 49–letniego szkoleniowca w Kielcach.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że mam za sobą bardzo trudne otwarcie – powiedział Dominik Nowak, zapytany o pierwsze mecze na ławce trenerskiej „żółto–czerwonych”.
– Wiem, jakie są aspiracje tego klubu i myślę tu głównie o przyszłym sezonie. Nie ukrywam, że w tych dotychczasowych spotkaniach weryfikowałem piłkarzy. Podejmowałem takie, a nie inne decyzje personalne. Nie miałem też czasu na pracę z zespołem, bo graliśmy co trzy dni. Nie chcę tym oczywiście przykrywać porażek, bo to byłoby zbyt proste i łatwe wytłumaczenie. Te niepowodzenia mają pchnąć zespół do przodu. To może dla wielu wydać się dziwne, ale wierzę w to, że drużyna będzie grała coraz lepiej – powiedział były trener m.in. Miedzi Legnica, Floty Świnoujście, czy Motoru Lublin.
– Mimo tych porażek dalej robię swoje. Jestem w stu procentach odpowiedzialny za zespół. Przegrane mecze nie zmieniły tego, jaki styl ma mieć Korona. To ma być drużyna grająca ofensywnie, która ma dominować nad przeciwnikiem. Tylko tą drogą możemy osiągnąć sukces – dodał Dominik Nowak.
Do końca sezonu Fortuna 1 Ligi Korona rozegra jeszcze pięć meczów. W najbliższym zmierzy się na „Suzuki Arenie” z ostatnim w tabeli GKS Bełchatów. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce.