Chłodny wiatr i zachmurzone niebo nie odstraszyły turystów. Tłumy przyjechały do Międzyzdrojów w weekend majowy.
Najczęściej odwiedzanymi miejscami są, jak każdego roku, Aleja Gwiazd oraz molo. Spacerowicze podkreślają, że przyjechali się dotlenić oraz spędzić czas z dala od zgiełku dużego miasta.
Wietrznie, chłodno i tłoczno – właśnie tak jest w tegoroczną majówkę w Międzyzdrojach. Turyści napływają do miasta z różnych stron kraju. W ciągu zaledwie kilkunastu minut, spotkaliśmy spacerowiczów z Poznania, Krakowa czy Zielonej Góry.
Do punktów gastronomicznych ustawiają się kolejki, chociaż niektórzy od nich stronią.
– Gastronomia niekoniecznie, grunt, żeby linię odzyskać po zimie – zapewnia jeden z spotkanych przechodniów.
Na międzyzdrojskim molo produkcja endorfin idzie pełną parą, bo i wielu jest chętnych na długie, romantyczne spacery.
– Cieszymy się morzem. Nie ma złej pogody – przekonuje jedna ze spacerowiczek.
Nikt nie przejmuje się tutaj niesprzyjającą pogodą.
– Grunt, żeby nie padało, a reszta jest nieważna. – Taki to już czas jest. To w sierpniu się przyjeżdża nad morze, żeby było ciepło. – Deszcze nie pada, to jest dobrze. – Dla przyrody nie ma złej pogody. – Pogoda dopisała, jest pięknie, bo nie pada – odpowiadają turyści.
Do końca majówki pozostał jeszcze poniedziałek. Prognozy dla Świnoujścia, Międzyzdrojów czy Kołobrzegu nie są optymistyczne, bo mają pojawić się przelotne opady. Chociaż chyba i to nie stłumi w turystach pokładów radości z wyjścia z domu.