Władze Sandomierza zorganizowały pierwsze, robocze spotkanie w sprawie wpisania miasta na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Kilka dni temu pisaliśmy, że starania o to, by dostać się na tę prestiżową listę stanęły w martwym punkcie, mimo, że pierwsze zapowiedzi pojawiły się już w 2019 roku. Niedługo trzeba było czekać, by sprawy przyspieszyły. Z powodu epidemii spotkanie odbyło się w trybie zdalnym. Zaproszono na nie m.in. posła Marka Kwitka, przedstawicieli świata nauki, kultury, pracowników Muzeum Okręgowego i Muzeum Diecezjalnego.
Jak poinformował Piotr Wójtowicz, naczelnik Wydziału Inwestycji, Rozwoju i Promocji w urzędzie miasta, ciekawy pomysł przedstawił prof. Andrzej Buko z Polskiej Akademii Nauk, od lat związany z Sandomierzem poprzez swoje badania archeologiczne. Jego zdaniem, by aplikować o wpis na listę UNESCO same zabytki nie wystarczą, ponieważ jest zbyt duża konkurencja innych miejscowości. Z tego powodu należy popatrzeć szerzej na specyfikę Sandomierza i oprzeć wniosek na czterech filarach: stare miasto z okresu średniowiecza, w połączeniu z archeologią, czyli tzw. wymarłym miastem istniejącym dawniej na wzgórzu św. Jakuba, do tego walory przyrodniczo-krajobrazowe Gór Pieprzowych, wąwozów lessowych oraz sandomierskie podziemia. Tylko taki wniosek w skali europejskiej, zdaniem profesora Buko, mógłby być konkurencyjny.
Poseł Marek Kwitek powiedział, że było to dobre spotkanie robocze. Wymieniono myśli i doświadczenia. Poseł dodał, że przekaże konkluzje z niego płynące minister Magdalenie Gawin – generalnemu konserwatorowi zabytków, która jest mocno zainteresowana kwestią wpisania Sandomierza na listę UNESCO.
– W tym zakresie pomóc nam może fakt, że Sandomierz jest już pomnikiem historii, to jest dobra podstawa, ale koniecznie musimy poszukać jeszcze czegoś, co będzie nas wyróżniać. Ten zespół, który zainaugurował swoją działalność czeka jeszcze na poszerzenie. Przed nami długa i trudna droga, ale jestem dobrej myśli. Kiedyś osiągniemy zamierzony cel – dodał.
Poseł Krzysztof Lipiec, prezes świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że w Sandomierzu zmarnowano już bardzo dużo czasu w staraniach o wpis na listę UNESCO i jest to dziwne.
– Najważniejsze jest to, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wziął sprawy w swoje ręce i jest to dla niego sprawa priorytetowa – stwierdził poseł Lipiec.
Jeszcze w maju do Sandomierza mają zostać zaproszeni eksperci m.in. z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którzy mogliby pomóc w nakreśleniu kierunku pisania wniosku.
Na liście UNESCO są m.in. krakowska i warszawska starówka, zespół staromiejski Torunia, a także Krzemionki Opatowskie.