Warszawa ogłosiła przetarg na dostawę i uruchomienie 165 czujników pomiarowych wraz z oprogramowaniem, które mają uzupełnić system monitoringu jakości powietrza w stolicy. Polski Alarm Smogowy ocenił, że inicjatywa miasta jest godna pochowały. PAS ma też nadzieję, że mieszkańcy będą mogli korzystać z tych informacji już w kolejnym sezonie grzewczym.
– Gęsta sieć czujników pomiarowych domknie nasz kompleksowy system monitoringu oraz pozwoli rzetelnie informować mieszkańców o aktualnej jakości powietrza. Naszym priorytetem jest zdrowie wszystkich mieszkańców Warszawy więc zależy nam na tym, aby mieli aktualną, precyzyjną wiedzę o jakości warszawskiego powietrza – powiedziała o tym przetargu Justyna Glusman, dyrektorka koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni Warszawy.
Ratusz przypomniał przy tym, że w 2020 roku Warszawa rozbudowała system monitoringu jakości powietrza o dwie nowe stacje referencyjne. Jedna z nich stanęła w sierpniu przy ulicy Grochowskiej, a druga w grudniu przy alei Solidarności, w sąsiedztwie Placu Bankowego. Teraz mają dołączyć do nich czujniki pomiarowe – razem ma ich być 165.
Decyzja miasta ucieszyła Polski Alarm Smogowy.
– Zapowiedzi sieci czujników znamy już od kilku lat. Cieszymy się, że to już najprawdopodobniej dojdzie do skutku – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
Zwrócił przy tym uwagę, że w stolicy jest obecnie tylko kilka stacji pomiarowych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a to na tak duże miasto stanowczo za mało.
– Odczucie społeczne jest takie, że mamy za mało stacji pomiarowych. Te stacje pomiarowe są zbyt rzadko rozmieszone, więc inicjatywa miasta, żeby tę sieć założyć jest godna pochowały – dodał, podkreślając, że ważne jest, aby miasto korzystało z tej sieci, czyli aby te informacje były dostępne dla mieszkańców.
Jego zdaniem szczególnie istotne jest, aby ostrzegać mieszkańców w sezonie smogowym. Wyraził też nadzieję, że sieć zacznie funkcjonować przed sezonem grzewczym – najpóźniej we wrześniu lub październiku.
Miasto planuje, aby spośród 165 czujników pomiarowych 108 zainstalować na terenie Warszawy, a pozostałe w 17 gminach ościennych.
– Rozciągnięcie sieci monitoringu na całą metropolię warszawską pozwoli lepiej śledzić, gdzie powstają zanieczyszczenia i jak się przemieszczają. W umowie zawarto również prawo opcji, które daje możliwość rozszerzenia zamówienia o kolejne 100 czujników – wyjaśnia magistrat.
Wszystkie czujniki pomiarowe będą mierzyć poziom pyłów zawieszonych P10, PM 2,5, PM1 oraz dwutlenku azotu, a 13 z nich dodatkowo poziom ozonu. Lokalizacje czujników zostały wytypowane przez ekspertów z Politechniki Warszawskiej – w taki sposób, aby uzyskane wyniki były reprezentatywne dla poszczególnych dzielnic.
Część urządzeń zostanie zamontowanych na budynkach placówek oświatowych, użyteczności publicznej oraz w rejonie ruchliwych ulic i skrzyżowań. Ma to pozwolić na dokładniejsze monitorowanie i identyfikację potencjalnych zagrożeń, a także na dalsze doskonalenie systemu informowania mieszkańców.