– Musimy pracować nad stylem, ale efektów nie zobaczymy po jednym, czy dwóch meczach – stwierdził trener Korony Dominik Nowak. 49–letni szkoleniowiec poprowadził kielecką drużynę w dwóch spotkaniach, z Odrą w Opolu i ŁKS Łódź na własnym stadionie i oba przegrał.
– Przed nami dużo pracy nad grą formacyjną i jej płynnością. W naszych poczynaniach jest na razie dużo przypadkowości. Były w tych meczach lepsze momenty, ale trudno się nimi zachwycać – uważa trener „żółto–czerwonych”.
Korona z 32 punktami w dorobku zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli Fortuna 1 ligi. Do pierwszej lokaty barażowej kielczanie tracą 11 punktów. Dominik Nowak wciąż jeszcze wierzy w awans do fazy play–off.
– Dalej wierzę w baraże, ale od początku pracuję nad stylem. Efektów nie będzie widać po dwóch, czy trzech tygodniach. Będzie mnie można rozliczać za trzy, cztery miesiące. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i nie marnuję czasu – powiedział były szkoleniowiec Miedzi Legnica, Motoru Lublin, Floty Świnoujście, Wigier Suwałki i Górnika Polkowice.
W środę w 27. kolejce Fortuna 1 ligi, Korona mierzy się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn, który w tym roku wygrał zaledwie dwa mecze. Zespół ze stolicy Warmii i Mazur ma 26 punktów na koncie i w tabeli jest tuż za kielczanami.