Mężczyzna kupił zwierzę z hodowli na Śląsku kilka miesięcy temu. W piątek kangur uciekł, wyważając zepsutą furtkę w ogrodzie pana Radosława Szostaka. Informacja o nietypowym uciekinierze obiegła portale społecznościowe oraz media, w tym także Radio Kraków. I właśnie dzięki temu udało zlokalizować uciekiniera – podkreśla właściciel kangura pan Radosław.
Do pana Radosława zadzwoniła sąsiadka, która zobaczyła kangura skaczącego po polach, zgodnie z radą właściciela zwierzęcia, otworzyła furtkę w swoim ogrodzie, kangur tam wszedł. Tak błyskawiczna akcja była możliwa dzięki mediom, z których wszyscy w okolicy dowiedzieli się o nietypowych poszukiwaniach. Kangur wrócił do domu.
Właściciel kangura spod Brzeska Radosław Szostak nie zgadza się z niektórymi komentarzami, że hodowanie kangurów jest nierozsądne i niehumanitarne. Jak podkreśla, to mniejsza odmiana tego zwierzęcia o nazwie Walabia Bennetta. I jego zdaniem te zwierzęta są przystosowane do życia w Europie. Są spotykane także w niektórych polskich ogrodach zoologicznych. Kangur oprócz swojej zagrody może się także poruszać u niego w ogrodzie i ma stałą opiekę weterynaryjną.