Nie będzie miło wspominał swojego debiutu w Koronie Kielce trener Dominik Nowak. W 25. kolejce Fortuna I ligi „żółto-czerwoni” przegrali pod jego wodzą w Opolu z Odrą 0:1. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 74. minucie Szymon Drewniak.
Po czterech nieprzegranych meczach z rzędu, kielczanie musieli przełknąć gorycz porażki. Zespół ze „stolicy polskiej piosenki”, po czterech kolejnych remisach, zdobył komplet punktów.
– W końcu udało nam się zachować czyste konto, a to było kluczem do zwycięstwa. Mieliśmy kilka dobrych sytuacji do strzelenia gola. Cieszę się, że jedną z nich wykorzystaliśmy. W szatni jest teraz wielka euforia, ale nie mamy czasu na świętowanie. W sobotę czeka na nas kolejny rywal z wysokiej półki, Radomiak Radom – powiedział trener Odry Piotr Plewniak.
– Przed meczem i w przerwie mówiłem chłopakom, żeby wystrzegać się stałych fragmentów gry. Odra w tym elemencie jest bardzo groźna. Jeśli chodzi o samo spotkanie, to mogę powiedzieć, że zagraliśmy dwie różne połowy. Pierwsza była słabsza w naszym wykonaniu. W poczynaniach zespołu nie było płynności i mieliśmy problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. W przerwie skorygowaliśmy ustawienie i sposób gry. Mimo, że to my wydawaliśmy się bliżsi objęcia prowadzenia, gola strzeliła Odra. Dążyliśmy do wyrównania, ale w kluczowych momentach zabrakło ostatniego podania i dobrej decyzji w polu karnym. Przed nami jest jeszcze dużo pracy – ocenił Dominik Nowak.
W poprzednich dwóch meczach „żółto-czerwonych” z powodu choroby nie wystąpił Grzegorz Szymusik. 22-letni obrońca był zawiedziony, że w Opolu nie udało się wygrać.
– Wracając do składu, chcesz poprowadzić zespół do zwycięstwa. Nie udało się, ale głowa do góry. Są przecież kolejne mecze i będziemy jeszcze wygrywać. Do przerwy nie byliśmy sobą. Choć w drugiej połowie prezentowaliśmy się już lepiej, to straciliśmy bramkę – powiedział kapitan kieleckiej drużyny.
W 26. kolejce Fortuna I ligi, Korona zmierzy się w sobotę na Suzuki Arenie z ŁKS Łódź. Spotkanie rozpocznie się o 12.40.