– Popularna giełda spożywcza na krakowskich Rybitwach może zostać zlikwidowana – alarmuje jeden z krakowskich radnych. Temat powrócił w związku z przygotowywanym planem miejscowym, który zakłada, że w przyszłości na tym obszarze powstanie nowoczesna dzielnica drapaczy chmur. Informacja niepokoi sklepikarzy, restauratorów, którzy zaopatrują się na giełdzie, ale także rolników z okolicznych gmin, którzy sprzedają tam swoje produkty.
W sprawie interweniuje radny Michał Drewnicki, który podkreśla, że likwidacja giełdy na Rybitwach będzie ciosem w cały rynek spożywczy w Krakowie. Jak mówi – dotarły do niego sygnały, że właściciele spółki zarządzającej placem wyprzedają swoje udziały.
– Likwidacja giełdy spożywczej w Krakowie spowoduje załamanie całego ciągu dostaw, dlatego, że zarówno większość handlarzy na krakowskich placach targowych, ale równocześnie małych sklepików, czy restauracji, zaopatruje się w świeże owoce i warzywa na giełdzie spożywczej – tłumaczy Drewnicki.
Mimo wielokrotnych telefonów reporterce Radia Kraków nie udało się uzyskać komentarza spółki zarządzającej placem na Rybitwach. Doniesienia poważnie niepokoją krakowskich sprzedawców, którzy co rano zaopatrują się w towar na giełdzie. Podkreślają, że będzie to duża strata zarówno dla sprzedających, jak i dla kupujących.
Przedstawiciele miasta pytani o tę sprawę podkreślają, że decyzje dotyczące przyszłości placu leżą w gestii jego zarządcy. Dariusz Nowak podkreśla jednak, że w przygotowanym planie miejscowym na trenie giełdy przewidziano przestrzeń pod handel i usługi. Jeśli bazar miałby tam pozostać, musi być jednak zmodernizowany tak, aby wyglądem przystawał do dzielnicy przyszłości, która ma tam powstać.
– Ja sobie nie wyobrażam, że z jednej strony będziemy mieli nowoczesne miasto, a z drugiej strony bazar w takim kształcie, jak wygląda teraz. Może natomiast funkcjonować w innym, nowoczesnym kształcie – zapewnia Nowak. Dodał, że projekt planu miejscowego ma być gotowy pod koniec tego roku.
Zdaniem Drewnickiego miasto powinno już teraz poważnie zainteresować się losem giełdy. – Jeśli prywatny właściciel nawet zamierza zlikwidować giełdę, to od razu powinna pojawić się propozycja, być może wskazania nowej lokalizacji, być może włączenie się w stworzenie takiej giełdy spożywczej, bo każde miasto, które chce się rozwijać, powinno posiadać giełdę towarowo spożywczą – mówi Drewnicki i dodaje, że jeśli giełda na Rybitwach zostanie zlikwidowana, a w jej miejsce nie powstanie szybko inny tego rodzaju plac, to mieszkańcy Krakowa będą musieli przyzwyczaić się do wyższych cen w sklepach, restauracjach i na targach.